Tylko w WP. Hubert Urbański nie jest rozczarowany brakiem głównej wygranej w "Milionerach". Choć nie ukrywa, że miał "ciary" na plecach
Poniedziałkowi "Milionerzy" dostarczyli widzom ogromnych emocji. Remigiusz Skubisz otarł się o milion złotych. Niestety tym razem postanowił nie ryzykować i zrezygnował z gry, wygrywając ostatecznie 500 tys. zł. Rozmawialiśmy z Hubertem Urbańskim. Czy żałuje, że nie wypisał drugi raz w historii programu czeku na milion złotych?
16.10.2017 | aktual.: 17.10.2017 09:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć "Milionerzy" cieszą się niemalejącą popularnością, dawno nie mieliśmy tylu emocji jak w ciągu ostatnich trzech odcinków. Wszystko za sprawą błyskotliwej i brawurowej gry Remigiusza Skubisza. Choć zawodnik wielokrotnie grał va banque, tym razem podszedł do rozgrywki racjonalnie. Kiedy Hubert przeczytał pytanie "Co według Leszka Kołakowskiego jest sklepieniem domu, w którym duch ludzki mieszka?", Remek poprosił publiczność o pomoc. Niestety kiedy głosy rozłożyły się po połowie, postanowił zrezygnować.
Niewątpliwie rozczarował wiele osób, które liczyły, że będą świadkami najwyższej wygranej w "Milionerach" od siedmiu lat i drugiej w historii programu.
Czy podobne emocje towarzyszyły również prowadzącemu, który już miał wypisany czek na milion złotych?
- Muszę przyznać, że czułem mrowienie po plecach. Nadzieja na wypisanie kolejnego czeku na milion złotych była ogromna. Ale proszę pamiętać, że pół miliona złotych to również wysoka wygrana. Zresztą nie zapominajmy (…), że w "Milionerach" olbrzymie wygrane, ćwierć miliona złotych czy 125 tys. zł, padają co chwilę - powiedział Hubert Urbański w rozmowie z WP Teleshow.
Dodał również, że choć w wielu programach rozrywkowych można wygrać duże pieniądze, to właśnie "Milionerzy" są najczęściej oglądani i komentowani w social mediach.
- Kultowość programu jest niezwykła. Oglądaniu towarzyszą ogromne emocje. Widzowie, internauci kibicują uczestnikom i cieszą się z ich, często wysokich wygranych. W mediach obcowanie z tak pozytywnymi emocjami nie jest dzisiaj wcale takie częste. "Milionerzy" to niebywały format - dodał Urbański.