"Dałem się omamić". Vito Bambino nie dostał żadnej nagrody, teraz grzmi
Vito Bambino nie krył wzburzenia tegoroczną galą wręczenia Fryderyków. W swoich mediach społecznościowych zamieścił dosadny wpis. Postanowił wyznać, co sądzi o werdykcie. Gwiazdor pisał o "niereformowalnym cyrku".
24.03.2024 | aktual.: 24.03.2024 16:54
Za nami gala wręczenia Fryderyków, czyli najważniejszych polskich nagród muzycznych, przyznawanych przez Akademię Fonograficzną. Poznaliśmy laureatów w prawie 40 kategoriach muzyki rozrywkowej, poważnej i jazzu. Największym triumfatorem jubileuszowej gali był Lech Janerka, który każdą z pięciu nominacji - "Artysta roku", "Utwór roku", "Album roku alternatywa", "Kompozytor/Kompozytorka/Team Kompozytorski Roku", "Autor/Autorka/Team Autorski Roku" - zamienił w uskrzydloną statuetkę.
Wrocławianin rozbił w tym roku bank, jednak największym faworytem gliwickiej imprezy był Vito Bambino, który otrzymał aż osiem nominacji, bijąc dotychczasowy rekord. Finalnie żadna nagroda nie powędrowała na jego konto. Artysta nie krył rozczarowania takim obrotem spraw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dałem się omamić". Vito Bambino ostro o gali wręczenia Fryderyków
Lider zespołu Bitamina poczuł się sytuacją na tyle dotknięty, że nie mógł powstrzymać się od gorzkich słów w mediach społecznościowych. Na swoim Instagramie zamieścił wpis, w którym odniósł się do werdyktu. Przyznał, że wydarzenie w poprzednich latach nie miało dla niego większego znaczenia, a w tym roku "dał się omamić".
"W zeszły piątek byliśmy z załogą na rozdaniu Fryderyków - imprezie, której nigdy wcześniej nie przypisywałem większego znaczenia… Lecz nie tym razem. Po ośmiu nominacjach urodziła się we mnie myśl, że może nadszedł moment, w którym to ojczysta branża otwiera się na nas… na mnie. Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy" - zaczął piosenkarz.
Zobacz także
"Niereformowalny cyrk"
Muzyk nie stronił od dosadnych słów. Był zdruzgotany faktem, że rodzima branża ponownie nie doceniła jego twórczości. Napisał, że dostał "plombę w ryj" i oznajmił, że całkowicie odcina się od krajowego rynku fonograficznego, który nazwał "niereformowalnym cyrkiem".
"Dosłownie na moment opuściłem gardę - tylko po to, by dostać plombę prosto w ryj, w sumie to bardziej serię uderzeń… Przepraszam i uroczyście ślubuję, iż NIGDY więcej nie pozwolę poddawać swój artyzm jakiejkolwiek ocenie gremium "specjalistów". Numery w przyszłości nie będą meldowane w ZPAV - co oznacza, że nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku" - podsumował wykonawca.
Swój post opatrzył ponadto zdjęciem dwóch Fryderyków, które otrzymał w 2022 r. z Męskim Graniem w kategorii "Utwór roku" i "Team kompozytorski roku", które służą gwiazdorowi jako... uchwyt na papier toaletowy. Teraz ma zamiar pozbyć się statuetek w ramach dobroczynnej licytacji.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: