Nie musiał jej długo namawiać. Program był dopiero początkiem
Wieniawa i Terrazzino nie kończą przygody z tańcem. Zdaniem finalisty to, co osiągnęli na parkiecie, nie może pójść na marne. I już planują wspólny muzyczny projekt.
03.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino doszli do finału 11. edycji "Tańca z gwiazdami", który - decyzją widzów - wygrali Edyta Zając i Michał Bartkiewicz. Oceniający tego wieczoru gwiazdy jurorzy nie ukrywali, że technicznie nieco lepsza jest Julia Wieniawa, podkreślając, że śmiało dorównuje profesjonalnym tancerkom. Najwyraźniej tego samego zdania jest Stefano Terrazzino, który nie zamierza kończyć współpracy z utalentowaną aktorką.
Jak zdradził gazecie "Fakt", namówił Wieniawę do udziału we wspólnym musicalu, podkreślając, jak dobrze im się razem pracuje.
Julia Wieniawa wróciła do treningów tanecznych
– To by była dla nas wymarzona praca, bo dotarliśmy się niesamowicie szybko, niektórym to zajmuje lata, żeby wyrobić sobie taką relację, a my od stycznia staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi - ujawnił Terrazzino. - Zdradzę, że już zaczęliśmy coś tam kombinować, żeby taki musical z nami powstał, choć nie mogę jeszcze zdradzać szczegółów. Julka to zdolna bestia i wiem, że praca przy takim projekcie sprawiłaby jej dużo radości – wyznał taneczny partner Wieniawy.
Do tego pomysłu aktorki pewnie nie będzie musiał długo namawiać, bo już w trakcie programu para nie wykluczała swojej dalszej współpracy. Jak ustalił jednak "Fakt, Julia Wieniawa w najbliższym czasie planuje krótki urlop.
– Marzę o tym, żeby pojechać na wakacje i trochę wyluzować w jakimś egzotycznym miejscu. Czuję, że już potrzebuję odetchnąć od natłoku obowiązków, które ostatnio się mi nałożyły w grafiku – mówiła tabloidowi kilkanaście dni temu.