Niefortunna sytuacja w finale. Zwycięzca zniszczył statuetkę na scenie

68. Konkurs Piosenki Eurowizji za nami. Triumfatorem tegorocznej imprezy okazał się Nemo. Po ogłoszeniu wyników radości nie było końca. Zwycięzca po raz kolejny wykonał swój utwór "The Code". Na scenie doszło do nieprzewidzianej sytuacji. Statuetka uległa uszkodzeniu.

Nemo - zwycięzcą Eurowizji 2024. Po ogłoszeniu wyników doszło do fatalnej wpadki
Nemo - zwycięzcą Eurowizji 2024. Po ogłoszeniu wyników doszło do fatalnej wpadki
Źródło zdjęć: © Eurovision, PAP

12.05.2024 | aktual.: 12.05.2024 10:27

Eurowizja 2024 r. przeszła już do historii. W sobotni wieczór, 11 maja na scenie w Malmö Arena dla europejskiej widowni zaśpiewali reprezentanci 25 krajów: Szwecja, Ukraina, Niemcy, Luksemburg, Izrael, Litwa, Hiszpania, Estonia, Irlandia, Łotwa, Grecja, Wielka Brytania, Norwegia, Włochy, Serbia, Finlandia, Portugalia, Armenia, Cypr, Szwajcaria, Słowenia, Chorwacja, Gruzja, Francja i Austria.

Zwycięstwo po raz pierwszy w historii konkursu wyśpiewała osoba niebinarna. Reprezentant Szwajcarii, Nemo, wykonał kawałek "The Code", traktujący o zmaganiach piosenkarza w poszukiwaniu własnej tożsamości. Artysta uzyskał łącznie 591 punktów, wyprzedzając na podium Ukrainę i Chorwację. To do niego powędrowała szklana statuetka w kształcie mikrofonu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nemo - The Code (LIVE) | Switzerland🇨🇭| Grand Final | Eurovision 2024

Niefortunna sytuacja w trakcie finału. Zwycięska statuetka uległa zniszczeniu

Zgodnie z tradycją, triumfator Konkursu Piosenki Eurowizji po ogłoszeniu ostatecznych wyników ponownie wykonuje swój zwycięski utwór. Nemo, którego rozpierała ogromna radość, zaśpiewał po raz kolejny swój energetyczny kawałek. Podczas występu doszło jednak do niefortunnego wypadku.

Na samym końcu performance'u Nemo podbiegł do krawędzi sceny i chwycił za statuetkę w kształcie mikrofonu. Klęcząc eksponował nagrodę w dłoni, żwawo nią wymachując. Po tym, jak utwór dobiegł końca, zwycięzca próbował podnieść się z ziemi. W pewnym momencie szklane trofeum uderzyło o parkiet i... pękło na pół. Wokalista pechowo uszkodził także swój kciuk. Po triumfatorze widać było początkowo zakłopotanie całą sytuacją, które zostało niedługo potem zastąpione euforią.

- Nie tylko złamałem "Kod", ale także złamałem trofeum - skomentował żartobliwie Nemo podczas konferencji prasowej po koncercie. - Złamałem też kciuk. Ale dostałem nową statuetkę, więc technicznie rzecz biorąc, mam teraz dwie - skwitował.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
Zobacz także
Komentarze (6)