Nie żyje Stephen Greif. Wybitny aktor miał 78 lat

Stephen Greif zmarł 23 grudnia w wieku 78 lat. Smutną wiadomość już po świętach Bożego Narodzenia potwierdził jego agent. "Z wielkim smutkiem ogłaszamy śmierć naszego wspaniałego klienta Stephena Greifa" - napisał w publicznym oświadczeniu Barnaby Edwards.

"Jego bogata kariera obejmowała liczne role na ekranie i na scenie, w tym w Teatrze Narodowym, RSC i na West Endzie. Będziemy za nim bardzo tęsknić" - dodał agent aktora, którego kariera sceniczna trwała przez ponad pół wieku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stephen Greif urodził się w 1944 r. w miasteczku Sawbridgeworth (50 km na północ od Londynu). Początkowo nie wykazywał zainteresowania aktorstwem i imał się różnych zajęć, np. pracował w fabryce telewizorów, radioodbiorników itp. Z czasem jednak rozeznał swoje powołanie i trafił do Royal Academy of Dramatic Art. Prestiżową uczelnię aktorską ukończył z najwyższymi honorami.

Debiutował na scenie w wieku 24 lat i szybko został okrzyknięty najlepiej zapowiadającym się aktorem. Przez lata występował w teatrze, ale miał też na swoim koncie ponad 130 ról filmowych, telewizyjnych i dubbingowych. W latach 70. był kojarzony z występów w serialu science fiction "Blake's 7", a ostatnio "przypomniał" o sobie występami w czwartym sezonie "The Crown".

Stephen Greif grał też w takich produkcjach jak "Casanova" (2005) z Heathem Ledgerem, "Zmartwychwstały", "Złota dama", "Alienista", "Spartan" i wielu innych.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.