Nie żyje Sara Lee. Osierociła troje dzieci
W wieku zaledwie 30 lat odeszła Sara Lee. Amerykanka była osobowością telewizyjną i zawodniczką wrestlingu. Osierociła trójkę dzieci. Dwa dni przed śmiercią opublikowała pozornie nic nieznaczący wpis.
O śmierci Sary Lee poinformowała jej mama w mediach społecznościowych.
"Z ciężkim sercem chcielibyśmy podzielić się z wami wiadomością, że nasza Sara odeszła, by być z Jezusem. Wszyscy jesteśmy w szoku, a ustalenia przyczyny jej śmierci nie są jeszcze kompletne. Prosimy, abyście uszanowali naszą żałobę i pozwolili nam płakać. Potrzebujemy modlitwy, zwłaszcza mąż i dzieci Sary" - napisała Terri Lee.
Sara Lee była zapaśniczką nazywaną "diwą wrestlingu". W 2015 r. wygrała szóstą serię zawodów Tough Enough. Dzięki temu podpisała roczny kontrakt z legendarną organizacją WWE.
30-latka była także aktywna w mediach społecznościowych. Dwa dni przed śmiercią na jej Instagramie pojawił się jej ostatni wpis. Lee pisała, że była chora, ale nic nie wskazywało, aby było to coś poważnego.
"Świętuję fakt, że nareszcie jestem zdrowa na tyle, by pójść na siłownię dwa dni z rzędu. Pierwsza infekcja zatok nieźle mnie kopnęła" - napisała.
Sara Lee pozostawiła w żałobie trzy córki i męża, również zawodowego zapaśnika. Jej kolega z ringu Bull James zorganizował zbiórkę, aby wesprzeć jej rodzinę.