Nie żyje Rudy Boesch, najstarszy uczestnik "Ryzykantów"

Rudy Boesch był jednym z pierwszych uczestników pierwszej edycji amerykańskiego show "Survivors". W Polsce program emitowano na TVP pod nazwą "Ryzykanci". Rudy zyskał ogromną sympatię widzów. Jego śmierć nie przeszła bez echa.

Nie żyje Rudy Boesch, najstarszy uczestnik "Ryzykantów"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

O śmierci Rudy'ego Boescha poinformowali jego przyjaciele za pomocą mediów społecznościowych. "Ze złamanym sercem przekazujemy, że Rudy Boesch zmarł poprzedniej nocy. Był legendą wśród społeczności Navy SEALs i na zawsze zostanie w naszych sercach. Rudy dumnie służył naszemu krajowi w latach 1944-1990 i miał wpływ na innych żołnierzy" - czytamy.

Rudy chorował na Alzheimera. Zmarł w wyniku powikłań wywołanych przez chorobę. Boesch miał 91 lat.

Zanim dołączył do ekipy pierwszego sezonu "Ryzykantów", miał bardzo barwne życie. Tuż przed końcem II wojny światowej dołączył do amerykańskiej Marynarki Wojennej. Potem, w 1962 r., był jednym z pierwszych żołnierzy Navy SEALs. Rudy dwa razy był wysyłany na misje do Wietnamu. Za swoje bohaterskie czyny został odznaczony Brązową Gwiazdą (gwiazda Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych przyznawana za odwagę w obliczu nieprzyjaciela, bohaterstwo lub przykładną służbę).

Przeszedł na emeryturę w 1990 r. po ponad 40 latach służby. Miał żonę i 3 dzieci.

Popularność zyskał dzięki "Ryzykantom". W 2000 r. Rudy i 15 innych uczestników show wziął udział w pierwszej edycji programu, który był przełomowym formatem w telewizji i w ogóle w światowych mediach. Rudy został wybrany na wodza jednego z dwóch plemion, które walczyły o przetrwanie na wyspie - dokładnie to na wyspie Pulau Tiga u wybrzeży Borneo w Malezji.

Rudy Boesch - niezwykły uczestnik show

Rudy cieszył się sympatią uczestników. Odpadł dopiero w 3 od końca odcinku, niemal tuż przed finałem. Rudy w czasie nagrywania programu miał 72 lata, a radził sobie znacznie lepiej niż dużo młodsi uczestnicy. Był też (jak do tej pory) najstarszym uczestnikiem tego formatu.

Tu warto przypomnieć, że pierwszą edycję show wygrał 39-letni Richard Hatch. Mężczyzna zgarnął nagrodę w wysokości miliona dolarów. Co ciekawe, Hatch po 6 latach został skazany na 51 miesięcy więzienia, bo uchylał się od zapłacenia podatku od nagrody.

Sukces pierwszej serii był ogromny. Finałowy odcinek obejrzało 51 mln (!) Amerykanów.

Śmierć Rudy'ego poruszyła nie tylko internautów, ale też tych, którzy mieszkali z nim na bezludnej wyspie.

Hatch, który otwarcie opowiadał o tym, że jest gejem, tak wspomina kolegę z programu. - Oboje służyliśmy krajowi. On w Marynarce Wojennej, ja w armii. Rudy dawał światu przykład tego, jak być szczerym i otwartym człowiekiem, respektującym innych ludzi - np. takich jak ja, homoseksualistów. Z czasem pokochałem jego i jego rodzinę. Jesteśmy lepsi przez to, że go znaliśmy i naprawdę będziemy za nim tęsknić - napisał zwycięzca programu z 2000 r.

- Rudy najbardziej kochał dwie rzeczy: swoją żoną i wojsko. Miał szacunek do każdego młodego uczestnika programu, bo nikt z nas nie miał takiego doświadczenia, jak on - to słowa Tiny Wesson, która poznała Rudy'ego podczas edycji "Survivor: All Stars".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)