Katarzyna Drzyżdżyk: ślicznotka, która przetrwała na bezludnej wyspie. Co się dzieje ze zwyciężczynią "Wyprawy Robinson"?
GALERIA
Filigranowa brunetka o szerokim uśmiechu 13 lat temu rozkochała w sobie widzów. Katarzyna Drzyżdżyk, która wzięła udział w "Wyprawie Robinson", imponowała nie tylko urodą, ale i fizyczną sprawnością. W ciągu kilku tygodni spędzonych w spartańskich warunkach na bezludnej wyspie pokonała swoje słabości i pozostałych uczestników programu. Zwycięstwo 22-letniej fotomodelki w reality-show otworzyło jej drzwi do show-biznesu.
Niedługo po wygranej Drzyżdżyk pojawiła się na wielu okładkach, pokazując swoje ciało i opowiadając o miłości. Niestety, piękność z Żywca wielkiej kariery nie zrobiła, choć kilkakrotnie próbowała swoich sił w telewizji. Jak dziś żyje ślicznotka z surwiwalowego programu?
Nie miała sobie równych
Katarzyna Drzyżdżyk zaistniała dzięki udziałowi w najdroższym reality-show w historii polskiej telewizji. Grupa 18 uczestników "Wyprawy Robinson" trafiła na trzy bezludne malezyjskie wyspy. Musieli przetrwać w ekstremalnych warunkach. Konkurowali o jedzenie, dach nad głową, czy taką przyjemność jak umycie zębów. Zadania pozwalały im również wygrać nietykalność. Po każdym odcinku rozbitkowie spotykali się na Radzie Wyspy, by wykluczyć jedną osobę z dalszej gry. Pięknej modelki nie udało się wyeliminować i to ona wygrała. Choć o mały włos nie zrezygnowała z programu.
Wygrała, choć chciała zrezygnować
- Miesiąc przed wylotem do Malezji zmarł mój tata. Mama załamała się i wylądowała w szpitalu, a ja musiałam jeszcze myśleć o sesji na studiach. To był najcięższy okres w moim życiu. Biegałam między szkołą, domem, cmentarzem i szpitalem - opowiadała na łamach "Super Expressu".
To była dobra decyzja, bo zwycięstwo przyniosło jej 100 tys. złotych, dzięki którym zrealizowała swoje palny na przyszłość. Ukończyła studia i została dyplomowaną fizykoterapeutką. Modelingu jednak nie porzuciła.
Głośny romans i ciche rozstanie
Tuż po powrocie do Polski, w maju 2005 r., pojawiła się na okładce "Playboya". Jednak nie tylko za sprawą rozbieranej sesji Drzyżdżyk znalazła się w centrum zainteresowania. Głośnym echem odbił się w mediach jej związek z pływakiem, Pawłem Korzeniowskim. Sportowiec był wówczas mistrzem świata na 200 m w stylu motylkowym.
Para poznała się w 2005 r. na jednej z imprez. Kilka randek wystarczyło, by stracili dla siebie głowę. O uczuciu chętnie opowiadali na łamach kolorowych magazynów. Po kilkunastu miesiącach wspólnego życia, latem 2006 r., drogi sportowca i modelki niespodziewanie rozeszły się. Piękność z telewizji długo nie była jednak samotna.
Po latach wróciła na ekrany
W czerwcu 2007 r. Drzyżdżyk wyszła za mąż za Marka Zajączkowskiego, a na początku 2008 r. została mamą. Macierzyństwo nie ostudziło jej medialnych ambicji i nie przekreśliło kariery w fotomodelingu. Jak wyznała w jednym z wywiadów, po ciąży ma nawet lepszą figurę niż przed urodzeniem dziecka.
W 2011 r. celebrytka wróciła na ekrany. Wzięła udział w programie "Wipeout - Wymiatacze". Na moment znów zrobiło się o niej głośno, choć nie z powodu samego uczestnictwa w show. Atrakcyjna gwiazdka nie mogła się ponoć opędzić od adorujących ją na planie Argentyńczyków.
Wystartowała w wyborach miss
W 2011 r. Drzyżdżyk została jedną z kandydatek do tytułu najpiękniejszej w Polsce mężatki oraz do wyjazdu do Orlando na finał konkursu - Mrs. World 2011. Choć dostała się do ostatniego etapu rywalizacji, to koronę zdobyła, znana m.in. z "Big Brothera" i "MasterChefa", Monika Goździalska.
Nie tęskni za szklanym ekranem
Katarzyna Drzyżdżyk przyznaje, że udział w "Wyprawie Robinson" wywrócił jej życie do góry nogami. Była rozchwytywana i popularna. Po dość burzliwych związkach w końcu się ustatkowała. Dziś próżno szukać jej w mediach, ale modelka nie narzeka z tego powodu.
- Dalej jestem rozpoznawalna. Nie mnie to oceniać, czy sława minęła. Nigdy popularność nie była dla mnie najważniejsza. Cenię sobie prywatność. Teraz kiedy mam dziecko, jest to dla mnie szczególnie ważne. Kiedyś potrafiłam się spakować w pięć minut i z dnia na dzień gdzieś pojechać. Teraz mam rodzinę, Emilkę i kochającego męża. Jestem szczęśliwa - podsumowała w wywiadzie dla serwisu gazetazywiecka.pl.