Nie tego spodziewał się prezes. Widownia skoków narciarskich w TVP spadła niemal o połowę
TVP tradycyjnie nadawała transmisję skoków narciarskich z Pucharu Świata w Zakopanem. Turniej jednak nie cieszył się takim dużym zainteresowaniem, jak mogłoby się wydawać. Widownia zawodów mocno spadła.
Sezon zimowy, zwłaszcza w Zakopanem, jest szczególnie emocjonujący. Przede wszystkim ze względu na mistrzostwa w skokach narciarskich, które odbywają się w zimowej stolicy Polski. Cykliczny Puchar Świata przyciąga tam zagorzałych fanów sportu, którzy tuż pod skocznią obserwują zmagania międzynarodowych mistrzów.Choć oczywiście, w pandemicznych okolicznościach organizacja zawodów wygląda inaczej niż zazwyczaj.
Niemałym zainteresowaniem zawody cieszyły się także wśród telewidzów. Jak się jednak okazuje, w tym roku dużo mniejszym niż zazwyczaj. "Press" podaje, że ostatni, sobotni konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi oglądało łącznie w TVP 1 i TVP Sport 2,52 mln widzów. To wynik mniejszy o niemal połowę niż przed rokiem, kiedy skoki zgromadziły 5,12 mln widzów.
Podobnie niedzielne zawody indywidualne śledziło 2,96 mln osób, a przed rokiem 5,3 mln, co daje TVP ogółem stratę ponad 40 proc. oglądalności. Łącznie cała widownia tegorocznych weekendowych zawodów w skokach była o 45 proc. niższa niż przed rokiem.
Przypomnijmy, że TVP transmitując zawody w Zakopanem i przygotowując bogatą telewizyjną oprawę Pucharu Świata, miała stworzyć konkurencję dla TVN, która od tego roku również nadaje na głównej antenie narciarskie zmagania. Jak się jednak okazało, widownia zamiast wzrosnąć, zmalała.