"Nie róbcie sobie jaj". Mateusz Damięcki dosadnie podsumował przedwyborczą debatę
Debata zorganizowana przez TVP wzbudziła wiele emocji i ruszyła lawinę komentarzy. Obserwujący ją wskazują niski poziom dyskursu, ale powodowanego nie tylko wypowiedziami polityków. Swoje niezadowolenie dosadnie wyraził Mateusz Damięcki.
10.10.2023 | aktual.: 10.10.2023 11:02
W poniedziałek, 10 października, o godzinie 18.30 ruszyła przedwyborcza debata zorganizowana przez Telewizję Polską. Udział w niej wzięli przedstawiciele sześciu ugrupowań: Mateusz Morawiecki, Donald Tusk, Krzysztof Bosak, Szymon Hołownia, Joanna Scheuring-Wielgus i Krzysztof Maj. Debata błyskawicznie odbiła się szerokim echem i w tradycyjnych mediach, i też w tych społecznościowych.
Dziennikarze otwarcie mówili o tym, że nie mieli wstępu do studia debaty (wejść mogli tylko pracownicy TVP), a odbiorcy wskazywali zawiłość i tendencyjność pytań, osobiste wycieczki pomiędzy politykami, a także kolokwialne wtręty, jak "tłuste koty", "pakujcie kuwety" czy "wazon dla Putina".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debatę zdążyło też skomentować sporo znanych osób, które żywo interesują się życiem społeczno-politycznym w naszym kraju. Do tego grona należy Mateusz Damięcki. Aktor wielokrotnie już komentował to, co działo się na rodzimej arenie politycznej. Nie inaczej było tym razem.
"’Pytania są tendencyjne’, tak mówił jeden z bohaterów 'Rejsu'. Wczorajsza debata była jak komedia, ale się nie śmiałem. TVP, nie róbcie sobie jaj. Tu chodzi o mój kraj, moją przyszłość, moje dzieci" - napisał na Instagramie.