Netflix rezygnuje z papierosów. Tytoń będzie pojawiał się sporadycznie
Po nowych badaniach fundacji Truth Inintiative dotyczących obecności wyrobów tytoniowych na małym i wielkim ekranie, Netflix postanowił ograniczyć obecność papierosów w swoich produkcjach. Dobra wola czy chęć zdobycia pieniędzy?
Dotyczy to zwłaszcza filmów i seriali dla młodszych widzów w kategorii wiekowej TV-14 (to odpowiednik kinowego PG-13), w których palenie nie powinno być pokazywane, a co dopiero gloryfikowane, jak w przypadku kultowej produkcji, "Stranger Things".
Streamingowy gigant zamierza pójść nawet o krok dalej i ograniczyć sceny z papierosami we wszystkich filmach, niezależnie od wieku potencjalnych widzów. Papierosy, owszem będą się pojawiać, ale wyłącznie tam gdzie będą jedynym możliwym środkiem artystycznego wyrazu.
- Netflix zdecydowanie wspiera ekspresję artystyczną - powiedział rzecznik firmy w komunikacie dla "Variety".
-Zdajemy sobie również sprawę z tego, że palenie jest szkodliwe, a gdy jest przedstawione na ekranie w sposób pozytywny i zachęcający, może to niewłaściwie wpłynąć na młodych ludzi- dodał.
Co to w praktyce oznacza dla widzów? Każdy film zawierający sceny z tytoniem lub papierosami elektronicznymi będą opatrzone właściwą informacją o zagrożeniu.
Organizacja Truth Initiative chce również, aby państwa zmieniły politykę dotacji na produkcję filmową. Jej celem jest, aby środki finansowe trafiały głównie na produkcje, które nie promują używania tytoniu. A wszystko z powodu smutnych statystyk.
Jak podaje Centers for Disease Control and Prevention, ponad 480 000 Amerykanów umiera każdego roku z powodu chorób związanych z paleniem papierosów. Odpowiada to zatrważającej liczbie - 1300 zgonów dziennie. Pytanie tylko, czy kinematografia faktycznie się do tego przyczyniła?