Nawiedzony dom na wzgórzu: ukryta groza w hicie Netlfiksa. Niepozorny fragment przyprawia o ciarki
Nawet najbardziej uważni widzowie mogli przeoczyć jeden z przyprawiających o dreszcze szczegółów. Uwierzcie, naprawdę trudno będzie się wam go pozbyć z głowy.
29.10.2018 | aktual.: 29.10.2018 15:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nawiedzony dom na wzgórzu” niedługo po premierze zbierał wyjątkowo pochlebne recenzje. Pierwszym sezonem serialu są zachwyceni nie tylko miłośnicy gatunku, ale i sam mistrz horroru, Stephen King. Pisarz nie szczędził komplementów pod adresem produkcji mówiąc, że to naprawdę wyjątkowe dzieło.
Siła produkcji tkwi nie tylko w tym, co wprost przyprawia o szybsze bicie serca. Pomiędzy wszystkimi oczywistymi "straszakami" czai się jeszcze coś, co nie da wam spokoju podczas seansu. We fragmencie serialu, który wyłapał portal "The Lad Bible", twórcy za sprawą pracy kamery skupiają naszą uwagę na schodach. I podczas gdy czekamy, aż to właśnie tam wydarzy się coś, co ma za chwilę wystraszyć, to w rzeczywistości nie tam powinien wędrować nasz wzrok. Tak naprawdę warto zwrócić uwagę nie na to, co dzieje się w tle, ale na lekko rozmytym, pierwszym planie.
Jeśli więc przyjrzycie się uważnie, zobaczycie, jak stojący po prawej stronie pomnik powoli i delikatnie obraca głowę w stronę kamery. Cały chwyt, jaki zastosowali twórcy „Nawiedzony dom na wzgórzu” jest na tyle subtelny, że naprawdę trudno go zauważyć za pierwszym razem. Dopiero głębsza analiza fragmentu sprawia, że ukryta groza dociera do nas z "opóźnionym zapłonem" i dzięki temu nie pozwala przestać o niej myśleć.
Nie da się ukryć, że chwyt, jaki zastosowano, to jeden z bardziej subtelnych sposobów na straszenie i igranie z wyobraźnią widza. A wy, zauważyliście ten szczegół od razu? Widzieliście już nowy horror Netfliksa?