Nawet największa rudera może być żyłą złota. W kilka dni można zarobić kilkadziesiąt tys.

Dziurawa podłoga, odpadający tynk czy zalany sufit to koszmar dla lokatora, ale nie dla house flippera. Każda usterka zaniża wartość nieruchomości, a właśnie najniższa cena to coś, na co polują zawodowcy z tej branży.

Justin Stamper na planie "Nowego życia starych domów"
Źródło zdjęć: © Instagram.com

Tanio kupić, drożej sprzedać i do tego w jak najkrótszym czasie. To podstawowa zasada działalności nazywanej house flipping, którą interesuje się coraz więcej Polaków. Wizja zarobku na jednej transakcji kilkudziesięciu tys. zł w kilka dni, a maksymalnie kilka miesięcy, jest naprawdę kusząca.

- Flippowanie stało się ostatnio naprawdę modne. Wiele osób zaczyna się nim zajmować i szkolić się w tym temacie. Sam pomysł przyszedł ze Stanów Zjednoczonych. W Polsce zjawisko rozwija się od 10 czy nawet 20 lat, ale do tej pory niewiele się o nim mówiło. Teraz wiele osób widząc możliwość zarabiania i skali, chce się tym zajmowaćmówił serwisowi money.pl Marcin Kujanek, łódzki flipper prowadzący swoją firmę Lighthouse Investments.

Obraz
© Shutterstock.com

Czym właściwie jest house flipping? To nabywanie nieruchomości po jak najniższej cenie i sprzedawanie w krótkim czasie (maksymalnie pół roku) z jak największym zyskiem. Flipper nie ogranicza się jednak wyłącznie do szukania okazyjnych cen i kupców na dany lokal czy obiekt, bo stałym elementem tej branży jest przeprowadzanie remontów i renowacji.

Wszystko zależy od pomysłu, czasu i oczywiście pieniędzy. Wcale nie jest powiedziane, że kupując sypiącą się ruderę flipper będzie rozpoczynał remont generalny. Wystarczy – i to jest największa sztuka – stworzyć miejsce, które będzie atrakcyjne dla klienta.

- To ekscytujące zajęcie i jednocześnie pomagam ludziom w osiągnięciu tego, czego pragną. Chodzi zarówno o sprzedających, czyli tych, którzy chcą się pozbyć mieszkania, jak i tych, którzy zamierzają je kupić. A to, czy jest ono przed remontem, czy po, to temat otwarty – tłumaczył Kujanek.

Zgoła inne spojrzenie na house flipping prezentował kiedyś Justin Stamper. Swój pierwszy dom "flipnął" w wieku 19 lat nie dlatego, że uważał to za interesujące zajęcie. Musiał to zrobić, bo inaczej wyleciałby z rodziną na bruk.

Było to w 2008 r. Justin właśnie wrócił z podróży po Europie i snuł plany na przyszłość jako absolwent szkoły średniej. Pewnego dnia pod jego rodzinny dom podjechało BMW Serii 7, z którego wysiadło trzech mężczyzn w długich płaszczach. Przyjechali z informacją, że rodzinny dom Justina został zlicytowany na aukcji zorganizowanej przez bank. Rodzice nastolatka niedawno stracili firmę (pokłosie kryzysu finansowego) i nie byli w stanie spłacać kredytu. Stamperowie mieli się wyprowadzić w ciągu tygodnia, chyba że przebiją wylicytowaną kwotę.

Zamiast rwać włosy z głowy Justin zakasał rękawy i zaczął kombinować. Najpierw obdzwonił wszystkich znajomych z prośbą o krótkoterminową pożyczkę. Za uzbierane pieniądze kupił z rodzicami materiały budowlane i przeprowadził renowację domu, który znali od podszewki. Tydzień później sprzedali go z zyskiem na poziomie 160 tys. dol. (dziś ok. 590 tys. zł). Wtedy Justin odkrył swoje powołanie i zaczął z rodzicami co tydzień kupować dom na aukcji. Remontowali, co się dało, ale najważniejsza była szybka sprzedaż i zdobycie pieniędzy na kolejną inwestycję.

Stamperowi po kilku latach mieli doskonałą renomą, która przyciągnęła telewizję. Kilka miesięcy po pierwszej rozmowie na temat house flippingu i ich działalności, Justin miał już własny program, który można teraz obejrzeć w Telewizji WP.

W programie "Nowe życie starych domów" Justin Stamper bierze na warsztat m.in. dom w Orlando, który znajduje się w zabytkowej dzielnicy, co wymusza przestrzeganie ścisłych wymogów architektonicznych. Trzeba odrestaurować zbutwiałe okna i cegła po cegle odbudować ścianę. Oczywiście z ograniczonym budżetem i myślą, że trzeba ten dom jak najszybciej sprzedać.

Oglądaj "Nowe życie starych domów" w Telewizji WP w niedzielę 14 października o 14:00. Do obejrzenia we wszystkich sieciach kablowych oraz telewizji naziemnej.

Źródło artykułu: WP Teleshow

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta