Manifest na antenie. Natalia Zamilska pożegnała się, ostro podsumowując prezes PR Agnieszkę Kamińską
Wyjątkowo mocnym akcentem Natalia Zamilska, dziennikarka radiowej Czwórki, pożegnała się ze słuchaczami. Ogłaszając rozstanie z publiczną rozgłośnią, dosadnie podsumowała prezes Agnieszkę Kamińską. "Okazała się bezkonkurencyjna w przypadku prowadzenia Polskiego Radia do ostatecznego upadku" - powiedziała o prezes PR Zamilska. A to był dopiero początek.
W środę 30 marca Natalia Zamilska poprowadziła w Czwórce swoją ostatnią audycję "Noc Rezydentów - Nocny TransPort", która po dwuletniej przerwie wróciła na antenę w kwietniu ubiegłego roku. Dziennikarka muzyczna, a także kompozytorka i producentka muzyki elektronicznej, tym razem pożegnała się ze słuchaczami na dłużej, podkreślając, że odchodzi z Polskiego Radia "z przyczyn moralnych i ludzkiego poczucia przyzwoitości". Na odchodne Zamilska mocno uderzyła we władze Polskiego Radia, a konkretnie w prezes Agnieszkę Kamińską i obecnie rządzących.
Nawiązując do ponownego wyboru prezes Kamińskiej na stanowisko prezesa PR, przewrotnie nazwała ją "bezkonkurencyjną".
- Była jedyną kandydatką na to stanowisko, a od 2020 r. pełni rolę jednoosobowego zarządu. Wniosek o przeprowadzenie konkursu został odrzucony. Można zatem powiedzieć, że była bezkonkurencyjna, tak jak bezkonkurencyjna okazała się w przypadku prowadzenia Polskiego Radia do ostatecznego upadku - podsumowała Natalia Zamilska w Czwórce.
Dziennikarka wyraziła też nadzieję, że być może kiedyś wróci do Polskiego Radia, "w czasach, kiedy mówienie prawdy nie będzie objawem dziennikarskiej odwagi" a za sterami publicznej rozgłośni będzie "osoba kompetentna, mająca pojęcie i szanująca idee publicznych mediów".
W przeszło czterominutowym pożegnaniu na antenie Natalia Zamilska zwróciła się też do obecnie rządzących, których określiła mianem "mafiozów" doprowadzających do ruiny nasz kraj.
- To wszystko będzie wam policzone. Wierzę w to, że niedługo obudzimy się w lepszym świecie, w którym nie ma miejsca na jakąkolwiek przemoc w imię patologicznego dążenia do władzy, w którym dzieciaki LGBT+ nie będą musiały popełniać samobójstw, kobiety będą miały wolny wybór w kwestii własnych ciał, a ludzie nie będą musieli zamarzać i umierać w przygranicznych lasach. I w tym jakże ogromnym w tym momencie kryzysie humanitarnym podczas wojny w Ukrainie jako Polacy pokazaliśmy niesamowitą siłę, jedność i miłość i - jak powiedziała moja bardzo serdeczna przyjaciółka Małgosia Halber - ten rząd nie zasłużył na to społeczeństwo i chcę wierzyć, że obecna sytuacja na świecie jeszcze wyraźniej uzmysłowi nam, do czego doprowadza utrzymywanie przy władzy socjopatycznych dyktatorów i wyciągniemy z tego wnioski podczas najbliższych wyborów. Że nie wolno nam milczeć i teraz to widzimy chyba wyraźniej niż kiedykolwiek, że nasza przyszłość i wolność w demokratycznym państwie leży w naszych rękach - powiedziała Natalia Zamilska.
Na instagramowym profilu artystki i byłej już dziennikarki radiowej Czwórki znajdziecie omawiany fragment ostatniej audycji.