"Na Wspólnej": Anna Guzik o powrocie do pracy, urokach macierzyństwa i plotkach na swój temat

Zanim Anna Guzik trafiła na plan "Na Wspólnej", można ją było oglądać m.in. komedii "Ciało" i serialach "Bao-Bab, czyli zielono mi" oraz "Kasia i Tomek". Rola pewnej siebie Żanety Kopeć, która szturmem wkroczyła do rodziny Ziębów, przyniosła aktorce sympatię widzów, niesłabnącą mimo upływu lat. Obecnie artystka jest jedną z telewizyjnych gwiazd, bacznie obserwowaną przez kolorową prasę. Na swój temat usłyszała już wiele sensacyjnych doniesień. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Anna Guzik uchyliła jednak rąbka tajemnicy dotyczącej życia prywatnego. Jak aktorka radzi sobie jako świeżo upieczona mama bliźniaków? Czy sława bywa nie do zniesienia?

"Na Wspólnej": Anna Guzik o powrocie do pracy, urokach macierzyństwa i plotkach na swój temat
Źródło zdjęć: © TVN

18.07.2016 10:38

Katarzyna Jóźwiakowska: Po przerwie wróciła pani na plan "Na Wspólnej". Jak przywitała panią ekipa serialu?

Anna Guzik: To niesamowite, że tak wiele się wydarzyło i zmieniło w moim życiu, a na plan "Na Wspólnej" zawsze wracam, jak gdybym go opuściła dzień wcześniej. Jesteśmy ekipą, która się lubi i dobrze zna, mamy za sobą niejeden dzień zdjęciowy i różne sytuacje - te zabawne i te nerwowe, ale zawsze staramy się podchodzić do siebie z szacunkiem i sympatią i taka relacja procentuje. Powitanie było zatem bardzo serdeczne.

Zniknęła pani na kilka miesięcy w związku z ciążą. W przeciwieństwie do wielu gwiazd udało się pani ukryć swój błogosławiony stan. Nie bała się pani, że paparazzi nie dadzą spokoju, gdy poznają prawdę?

Faktycznie udało mi się utrzymać informacje o moim stanie w tajemnicy aż do szóstego miesiąca, co w tym zawodzie jest bardzo trudne i wydaje się być prawie niemożliwe. Tym większe podziękowania w kierunku tych, którzy wiedzieli o mojej ciąży, ale nie podzielili się informacjami z tabloidami. To był wyjątkowo ważny dla mnie czas, dlatego chciałam się skupić na mojej przyszłej roli i wyeliminować wszystkie ewentualne nerwowe sytuacje.

Jak się pani czuje jako świeżo upieczona mama?

Wspaniale! Macierzyństwo z pewnością mnie zmieniło i wciąż zmienia. Odkrywam w sobie nowe pokłady miłości i czułości. Ale szczerze, na co dzień nie zastanawiam się nad moimi odczuciami, bo zwyczajnie nie mam na to czasu... (śmiech).

To niesamowite, jak szybko wróciła pani do formy sprzed ciąży! Jak jest pani sekret? Na zamieszczonych na Facebooku zdjęciach nie widać śladu po krągłościach.

Bardzo dziękuję za miłe słowa, ale do figury i kondycji sprzed ciąży jeszcze długa droga...

(Fot. TVN)

Pogodzenie spraw zawodowych z codziennymi obowiązkami zapewne nie jest łatwe dla młodej mamy. Jak pani radzi sobie w tej nowej sytuacji?

To ogromne wyzwanie organizacyjne. Na szczęście wracam do zawodu małymi kroczkami, więc mam czas, żeby powoli oswajać się z nową sytuacją. Przy dwójce małych dzieci niezbędna jest oczywiście pomoc, więc ogromne podziękowania dla mojego męża i naszych mam. Mam nadzieję, że uda mi się wypracować jakiś kompromis pomiędzy życiem rodzinnym a pracą i w jakiś magiczny sposób pogodzić te dwie ważne dla mnie sfery życia.

Jak potoczą się losy serialowej Żanety?

Przed Żanetą i jej rodziną teraz ciężkie chwile. Czeka ich wiele emocji i trudnych momentów. Można powiedzieć, że rodzinę Szulców czeka teraz ciężki życiowy egzamin. Sama jestem ciekawa, jak to się wszystko potoczy.

(Fot. TVN)

W ciągu ostatnich lat dołączyła pani do grona telewizyjnych gwiazd. Jak żyje się pod bacznym okiem mediów? Czy nie męczy pani sława?

Ten mój medialny awatar żyje swoim życiem, na szczęście moje własne jest dużo bogatsze! (śmiech) Tzw. sławy nie odczuwam zbyt mocno, ponieważ mieszkam poza stolicą i poruszam się utartymi ścieżkami, wśród osób które znam, więc moja popularność raczej nie jest męcząca. Wręcz przeciwnie - sytuacje, kiedy ktoś poprosi mnie o autograf, uśmiechnie się, albo skomentuje moją pracę, zazwyczaj są bardzo miłe.

Widzowie chcą wiedzieć jak najwięcej na pani temat. W brukowej prasie ukazuje się mnóstwo artykułów odnoszących się także do pani życia prywatnego. Wiele z nich mija się z prawdą. Jak reaguje pani na te sensacyjne doniesienia na swój temat?

Pracuję w zawodzie aktorki, gram w teatrze, serialu, prowadzę program i pokazuję się publicznie, więc muszę liczyć się z komentarzami i ewentualną krytyką mojej osoby. To bywa trudne, ale to jest dla mnie oczywiste i na to się godzę. Niezgoda pojawia się przy konfabulacjach i wchodzeniu z butami w moje prywatne życie - to, które nie powinno podlegać komentarzom i krytyce, bo jest tylko moje.

Trwają wakacje. Czy jest to dla pani czas wypoczynku, czy mimo wszystko wytężonej pracy?

Te wakacje przeznaczam głównie na wypoczynek i nabranie sił, bo od września zobaczyć mnie będzie można na deskach Teatru Polskiego w Bielsku-Białej oraz na małym ekranie w serialu "Na Wspólnej" i kolejnej serii "Grzeszków na widelcu".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)