"Na dobre i na złe": Anna Karczmarczyk: Z niecierpliwością czekam na kolejne wyzwania

Anna Karczmarczyk podbija polski show-biznes. Zainteresowanie wokół pięknej aktorki wzrosło szczególnie, gdy pokazała nieznany dotąd talent taneczny w "Tańcu z gwiazdami". Sympatię widzów zyskuje dzięki swojemu pogodnemu usposobieniu. Karierę zaczynała jednak rolą zgoła inną, niż kojarzona z nią ostatnio łagodna pani doktor z Leśnej Góry. W rozmowie z Wirtualną Polską gwiazda "Na dobre i na złe" zdradziła, za jakimi rolami tęskni najbardziej.

"Na dobre i na złe": Anna Karczmarczyk: Z niecierpliwością czekam na kolejne wyzwania
Źródło zdjęć: © AKPA

09.05.2016 19:31

Jak wspomina pani występ w jednym z najpopularniejszych seriali w Polsce - "M jak miłość"? Czy myślała pani o powrocie?

- Powrotu nie rozważałam i raczej nie będę. Pracę natomiast wspominam wspaniale, bardzo się zżyłam z całą ekipą. Do tej pory mamy ze sobą kontakt, a gdy przez przypadek wpadniemy na siebie nie możemy przestać wspominać i dyskutować!

Jak potoczy się pani wątek w "Na dobre i na złe"? Czy nie boi się pani zakończenia serialu przez TVP, na fali ostatnich zmian?

- Wszystko się zmienia. My natomiast pracujemy swoim rytmem, wkładamy w to całą naszą pasję i energię. Szczerze i bez zbędnej skromności uważam, że nasz serial jest naprawdę dobry. Rozwijamy się, tworzymy, zmieniamy i wzbogacamy naszych bohaterów, nasze historie. W życiu Oli Pietrzak nastąpi wiele zmian. Nie mam pojęcia, czy uda jej się odnaleźć w nowej sytuacji. Mam nadzieję, że się nie złamie.

Jaka jest atmosfera na planie w związku z tymi zmianami? Czy aktorzy boją się o pracę? Czy szuka pani jakiejś alternatywy?

- Alternatywy nie szukam. Nigdy nie byłam świadkiem rozmowy o ewentualnym zakończeniu serialu. Na razie trwamy. Atmosfera na planie jest taka jak zwykle, czyli cudowna i nikt nie wróży czarnego końca, wręcz przeciwnie.

Czy nie tęskni pani za "pełnokrwistą" rolą filmową, taką jak w "Galeriankach"?

- Bardzo tęsknie i z niecierpliwością czekam na kolejne takie wyzwanie. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień. Moi rodzice początkowo nie byli w stanie obejrzeć "Galerianek" do końca. Dzisiaj są ze mnie dumni i bardzo dobrze mówią o filmie, wtedy postanowili zaufać szesnastoletniej dziewczynce, że da radę i usunąć swoje obawy w cień.

Czy po roli w tym kontrowersyjnym filmie zdarzały się jakieś nieprzyjemności ze strony obcych ludzi czy np. znajomych ze szkoły?

- Po filmie działy się różne rzeczy. Byłam wytykana palcami, wyśmiewana, przezywana, składano mi niemoralne propozycje... Musiałam sobie ciągle tłumaczyć, że istnieją ludzie, którzy nie odróżniają rzeczywistości od fikcji. Ciężko to przeżyłam.

Woli pani grać lekkie, komediowe role czy właśnie takie kontrowersyjne, jak w "Galeriankach"?

- Wolę te kontrowersyjne, aczkolwiek te lżejsze są cudowną odskocznią od dramatu. Poza tym, każda rola, czy to komediowa, czy dramatyczna jest wyzwaniem dla aktora. Wykreować postać taką, by była z krwi i kości, nie jest łatwo niezależnie od gatunku filmu. Najważniejsza jest prawda i to, czy widz może się z nią w jakikolwiek sposób utożsamić.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)