Rozrywka"My Way": płacząca Edyta Górniak wyznaje prawdę o swoim małżeństwie

"My Way": płacząca Edyta Górniak wyznaje prawdę o swoim małżeństwie

Edyta Górniak mierzy się z nowymi wyzwaniami za kółkiem. Przy okazji zwierzyła się ze swoich traumatycznych przeżyć.

"My Way": płacząca Edyta Górniak wyznaje prawdę o swoim małżeństwie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

13.11.2019 | aktual.: 14.11.2019 07:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Edyta Górniak mocno przeżywa naukę jazdy. - Ta elka po nocach mi się śni - zwierzyła się instruktorowi w "My Way". Gdy nauczyciel wystawił ją na próbę zmierzenia się z poślizgiem, padły w programie pierwsze łzy. Artystka rozemocjonowała się faktem, że nigdy nie uda jej się nauczyć, jak opanować auto w takiej sytuacji. Histeria sięgnęła zenitu. - Pan myśli, że pan mnie tego nauczy? Jeśli się tego nie nauczę, nie mogę zostać kierowcą. Przecież zmienia się pora roku, nawierzchnia - orzekła rezolutnie.

Dla Edyty Górniak był to moment, aby zwierzyć się z jej brakiem życiowego bezpieczeństwa. - Kiedy potrzebowałam poczucia bezpieczeństwa, musiałam dać go sobie sama. (...) Nie miałam tego poczucia ze strony mamy, taty i ojczyma ani ludzi, których spotykałam potem po drodze. (...) Tylko przy jednym mężczyźnie chwilami czułam, że jest okej - powiedziała.

Gwiazda nie wyznała, o jakiego mężczyznę chodzi. Wiadomo na pewno, że nie o jej byłego męża Dariusza Krupę. O nim wypowiedziała się niepochlebnie.

- Kiedy wiedziałam, że coś jest z nim nie tak? Dzień przed ślubem - powiedziała. Dodała, że* tydzień przed ślubem dowiedziała się o tym, że jest przez przyszłego męża okradana*. Po kilku dniach miała na to dowody w postaci dokumentów. O radę, co w tej sytuacji zrobić, poprosiła wróżkę.

Spytała ją, czy to dobry moment na ślub. Usłyszała: "ani teraz, ani nigdy". Edyta Górniak przyznała, że uległa presji otoczenia. Chciała wszystkim udowodnić, że mylą się, co do złych intencji jej partnera. Prawda była dla niej zbyt okrutna.

- Firma moja, do której nie mam praw. Konto bankowe, od którego zostałam odcięta. Taka jestem naiwna. (...) Mimo że jestem kobietą po przejściach, mam serce dziecka - podsumowała.

Była to również okazja do kuriozalnych wyznań. - Kiedyś nie spałam przez 5 lat, jak byłam żoną - z pełną powagą oznajmiła gwiazda.

Pomiędzy zwierzeniami Edyta Górniak mierzyła się z symulatorem dachowania. Gdy pierwszy raz zobaczyła tę maszynę, powiedziała, że za nic w nią nie wsiądzie. Na prośbę instruktorów odrzekła: - Wy nie jesteście ludźmi, jesteście cyborgami z innego kosmosu.

Bała się, że zwymiotuje w symulatorze. W końcu ubłagała mężczyzn, że weźmie udział w eksperymencie za 2 tygodnie.

- Żeby którykolwiek chłop w życiu tak o mnie walczył, jak wy teraz o to dachowanie. Każda moja miłość to było dachowanie - oceniła. Zatem w tym odcinku programu "My Way" Edyta Górniak nie zrobiła postępów w kierowaniu pojazdem.

Komentarze (75)