Mówiła, co ją spotkało pod sądem. "To był koszmar"
Syn Zenka i Danuty Martyniuków jest już po rozwodzie, który kosztował mamę Daniela sporo nerwów. Kobieta mówi wprost, że przeżyła koszmar i krytykuje zachowanie byłej synowej.
12.10.2020 07:41
Daniel Martyniuk poślubił o 10 lat młodszą Ewelinę w październiku 2018 r. Król disco polo wyprawił synowi huczne wesele na 250 osób i ponoć wydał na imprezę, prezenty i podróż poślubną co najmniej 1 mln zł. Żadne pieniądze szczęścia nie kupią, o czym przekonali się młodzi małżonkowie, którzy wkrótce zostali rodzicami. Po prawie dwóch latach skandali z udziałem Daniela jego małżeństwo zakończyło się rozwodem.
- Całe małżeństwo Daniela, a na końcu rozwód kosztowało mnie sporo nerwów. Nie życzę nikomu takiego koszmaru. Bardzo przeżyłam te wszystkie sytuacje – mówi mama Daniela w "Super Expressie".
Danuta Martyniuk nie ukrywa, że zachowanie synowej bardzo ją zabolało, bo kiedy zobaczyła Ewelinę pod sądem, ta się z nią nawet nie przywitała. - Udawała, że mnie nie widzi. Nawet "dzień dobry" nie powiedziała, a wcześniej nazywała mnie "mamą" – opowiada dziennikowi.
Żonie Zenka trudno się pogodzić z zaistniałą sytuacją. I ma tylko nadzieję, że wszystkie te nerwy nie odbiją się na jej zdrowiu. - Na szczęście my z Zenkiem trzymamy się razem i wspieramy nawzajem w tych trudnych chwilach. Dobrze, że mamy siebie, choć żal nam patrzeć na to, co dzieje się z życiem Daniela – podkreśla.
Mama ubolewa nad losem Daniela, ale nie da się ukryć, że syn króla disco polo sam dolewa oliwy do ognia. Co chwila wybucha nowy skandal z jego udziałem, na co Danuta odpowiada:
- Starałam się wychować Daniela najlepiej, jak potrafiłam. Charakteru mu nie zmienię. Ma swoje za uszami, ale pragniemy dla niego wszystkiego, co najlepsze.