Morozowski i Sekielski drwili z Kaczyńskiego. Nie mogli powstrzymać śmiechu
W poniedziałkowym (3.10) programie "Tak jest" Andrzej Morozowski zaprosił do studia dwóch Tomaszów: Sekielskiego i Sianeckiego. Panowie przez kilkanaście minut wspominali dawne czasy z okazji 25-lecia TVN. Na samym końcu odnieśli się jednak do bieżącej polityki, drwiąc bezlitośnie z Jarosława Kaczyńskiego.
Morozowski zaprosił Sekielskiego, obecnie redaktora naczelnego "Newsweeka" i Sianeckiego do "Tak jest", gdyż obaj byli przed laty twarzami "Faktów" TVN, a później udzielali się w wielu innych programach tej stacji. Rozmowa została przeprowadzona dokładnie w 25. rocznicę startu TVN.
- Panowie, czy myśleliście, jak zaczynaliście, że to tak urośnie? Że "Fakty" się staną tak naprawdę jedynym w tej chwili wiarygodnym, miarodajnym magazynem informacyjnym, który przedstawia świat inaczej niż media partyjne? Bo tak chyba trzeba nazwać telewizję publiczną dawniej - pytał bez ogródek Morozowski.
Cała trójka rozmawiała na luzie o najważniejszych wydarzeniach i programach TVN, przypominając zabawne wpadki i zdradzając kulisy. Po kwadransie Morozowski musiał im jednak podziękować za obecność i zapowiedzieć kolejny segment programu, poświęcony bieżącej polityce. Sekielski i Sianecki z udawaną powagą mówili, że chętnie zostaną i zabiorą głos w tej sprawie.
- Bardzo proszę. Co myślicie o węglu? - zapytał Morozowski.
- Węgiel powinien być - odparł z powagą Sekielski, na co kolega z "Czarno na białym" dodał, że "dla każdego i za darmo". Sianecki przejął wtedy pałeczkę i sparafrazował niedawne słowa Jarosława Kaczyńskiego, że węgiel musi być "polski, a nie to błoto i miał z Kolumbii".
Do niedawnej wypowiedzi Kaczyńskiego o węglu odniósł się też drwiąco Sekielski. - Bo ty nie słyszałeś - zwrócił się do Sianeckiego, który słyszał, ale nie przerywał koledze. - Sortowany, jak płynie, to się zmienia w niesortowany. A niesortowanego trzeba więcej, żeby zrobić sortowany - mówił redaktor naczelny "Newsweeka".
- A potem samorząd posortuje - dodał Morozowski. - Razem z dzikami i kartoflami - skwitował Sekielski, nawiązując do innej wypowiedzi Kaczyńskiego. Na spotkaniu z wyborcami w Kołobrzegu prezes PiS wygłosił tezę, iż za rządów PO-PSL "ludzie byli wtedy tak biedni, że zbierali po lasach kartofle zasadzone dla dzików przez leśników".