Wpadka na wizji. Polsat nie wiedział, że to Polka z konkurencji

Polsat zaliczył wpadkę na wizji z dziennikarką konkurencji
Polsat zaliczył wpadkę na wizji z dziennikarką konkurencji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

26.04.2022 08:45, aktual.: 26.04.2022 09:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W miniony weekend oczy całego świata były skierowane na stację kijowskiego metra, gdzie Wołodymir Zełenski wziął udział w nietypowej konferencji prasowej. Na miejscu byli obecni przedstawiciele mediów z różnych państw, w tym z Polski. O zdarzeniu informował też Polsat, który zaliczył potężną gafę.

Wpadkę na wizji, która nie umknęła uwadze kolegom po fachu, Polsat zaliczył podczas wieczornego wydania "Wydarzeń" w niedzielę 24 kwietnia. Rzecz dotyczy reportażu z Kijowa, gdzie prezydent Ukrainy spotkał się ostatnio z przedstawicielami światowych mediów na stacji metra.

- Konferencja prasowa prezydenta zorganizowana prawie 100 m pod ziemią mogła zdziwić nawet tych, którzy w swoim życiu korespondentów wojennych widzieli niejedno - mówił dziennikarz Polsatu, gdy na ekranie widać było nagrania wykonane przez agencję Reutersa. Po tych słowach pokazano jedną z takich "zdziwionych korespondentek wojennych".

- To zaskakujące, ale jest wojna, więc to idealne miejsce, by czuć się bezpiecznie - mówiła po angielsku kobieta, którą Polsat przedstawił widzom jako Krystynę Berdynską z ukraińskiego czasopisma "Nowoje Wriemia".

W rzeczywistości była to Katarzyna Górniak z konkurencyjnych "Faktów" TVN. O wpadce Polsatu szybko zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. Na jeden z wpisów odpowiedziała sama Górniak, która obróciła całą sytuację w żart.

"Jakby co, dam wam setkę także pod własnym nazwiskiem ;) Krysia z konkurencji" - napisała reporterka "Faktów".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także