Miał 18 lat, gdy zaczął mordować. Odebranie życia mu nie wystarczało
24.03.2021 20:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeffrey Dahmer to jeden z najbardziej przerażających seryjnych morderców, o którym słyszała cała Ameryka. Wkrótce jego potworną biografię pozna cały świat za sprawą nowego serialu Netfliksa. W roli głównej zobaczymy gwiazdę Disneya.
"Monster: The Jeffrey Dahmer Story" to tytuł najnowszego serialu, pod którym podpisuje się Ryan Murphy. Twórca takich przebojowych serii jak "American Horror Story", "Pose", "Glee" czy "Królowe krzyku". Historia Dahmera jest kręcona dla Netfliksa i jak wynika z najnowszych informacji, w roli głównej zobaczymy Evana Petersa.
34-letni Peters współpracował już z Murphym przy "Pose". Największą sławę przyniosła mu rola Pietro Maximoffa (Quicksilver) w filmach z serii "X-Men", do której niedawno powrócił w serialu Disney+ "WandaVision".
Peters ma zagrać tytułową rolę Jeffreya Dahmera, który w latach 90. został okrzyknięty przez amerykańskie media "kanibalem z Milwaukee". Dahmer zaczął zabijać w wieku 18 lat. Pierwszą ofiarą był autostopowicz, którego Jeffrey zaprosił do domu, upoił alkoholem, a następnie ogłuszył i udusił. Zwłoki poćwiartował, a następnie spędził długie godziny na oddzielaniu ciała od kości. Tkanki miękkie, skórę, wnętrzności zawiózł na wysypisko śmieci, a kości pokroił na kawałki i porozrzucał w lesie.
Jako dwudziestoparolatek miewał problemy z prawem na tle przestępstw seksualnych. Obnażał się publicznie i onanizował na oczach nieletnich, za co trafił do więzienia na rok. Wyszedł na wolność po 10 miesiącach. W 1988 r. molestował 13-latka, został wpisany do rejestru przestępców seksualnych i poddał się 5-letniemu leczeniu w otwartym zakładzie psychiatrycznym. Miał już wtedy na koncie cztery morderstwa i nie zamierzał na tym poprzestać.
W latach 1978-1991 Jeffrey Dahmer zamordował co najmniej 17 osób. Dwie najmłodsze ofiary miały po 14 lat. Najstarsza – 32. Dahmer wpadł 22 lipca 1991 r., gdy niedoszła ofiara uciekła z jego domu i zawiadomiła policję. Funkcjonariusze znaleźli u podejrzanego fotografie przedstawiające poćwiartowane ciała, a w lodówce znajdowała się ludzka głowa.
Ofiarami Dahmera byli młodzi chłopcy i mężczyźni, których zwykle poznawał w gejowskich barach. Zapraszał do siebie, oferując pieniądze za pozowanie do nagich zdjęć, a następnie dosypywał środek nasenny do napoju. Przyczyną śmierci większości ofiar było uduszenie. Dahmer przyznał się do aktów nekrofilskich i kanibalizmu. Często zostawiał sobie "trofea" w postaci czaszek i innych fragmentów ciała, które pieczołowicie konserwował.
W 1992 r. ruszył proces, po którym Jeffrey Dahmer został uznany winnym dokonania 15 morderstw i usłyszał 15 wyroków dożywocia. W mowie końcowej wyraził żal i stwierdził, że "wolałby umrzeć". Jego pragnienie spełnili współwięźniowie podczas sprzątania łazienki na siłowni. Jeden z osadzonych uderzył Dahmera ciężarkiem w głowę. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala w wieku 34 lat.