Monika z "Rolnik szuka żony" w szpitalu. "Już piąty dzień umieram"
Historia Moniki pokazuje, że nie wolno bagatelizować niepokojących objawów. Gdy ostry ból brzucha nie odpuszczał, uczestniczka "Rolnik szuka żony" musiała zgłosić się po pomoc w szpitalu.
Produkcja "Rolnik szuka żony" pracuje nad 8. sezonem programu telewizji publicznej, który cieszy się ogromną popularnością wśród widzów i internautów. Zanim jednak poznamy nowych bohaterów randkowego show, minie jeszcze trochę czasu. Bohaterowie, którzy będą chcieli znaleźć miłość w programie, muszą się liczyć z tym, że ich życie prywatne i zawodowe będzie wystawione jak na świeczniku. Fani programu do dziś śledzą losy uczestników pierwszych edycji, a także tych, które dopiero co się zakończyły.
Przekonuje się o tym m.in. Monika z siódmej edycji, której wpisy o problemach zdrowotnych szybko obiegły sieć.
Monika poskarżyła się na dolegliwości na swoim instagramowym profilu. Wydaje się, że na początku bagatelizowała objawy, bo pytała, czy może ktoś z jej znajomych mógłby podać jej kroplówkę.
"Już piąty dzień umieram. Ząb mnie nie boli, po prostu nie mam apetytu, zwraca się i boli mnie brzuch" - napisała.
Problemy się jednak nasilały i była konieczna wizyta w szpitalu, skąd opublikowała ostatecznie zdjęcie. Na miejscu okazało się, że ból był oznaką zapalenia wyrostka robaczkowego. A to już nie żarty.
Monika wcześniej miała wyrywaną ósemkę i była przekonana, że bóle są po prostu efektem zabiegu.
"Żeby nie było, moja ósemka i wyrostek to dwie inne sprawy. Tylko taki głupi zbieg okoliczności sprawił, że się zeszły w czasie. Pewnie też dlatego nie mogłam dojść do siebie" - dodała.
Monika w 7. edycji "Rolnik szuka żony" była kandydatką Maćka. Ostatecznie wybrał Ilonę, jednak po zakończeniu nagrywania show para nie stworzyła długiej relacji - ich związek nie przetrwał. Za to między kandydatkami na żonę narodziła się przyjaźń.