Monika Olejnik wygrała z TVP, ale zwycięstwo jest niepełne. Prosi o pomoc
Monika Olejnik pozwała TVP za materiał naruszający, w jej przekonaniu, dobra osobiste. Sąd przyznał jej rację i zobowiązał stację m.in. do opublikowania przeprosin, ale te wciąż nie nadeszły. Dziennikarka zwróciła się bezpośrednio do widzów.
W 2018 r. w programie TVP "Alarm!" wyemitowano reportaż poświęcony prywatyzacji kilku warszawskich kamienic. Przestępczy gang miał brutalnie pozbyć się ich dotychczasowych lokatorów, następnie wyremontować pomieszczenia i sprzedać je na wolnym rynku. Poinformowano, że mieszkania te zajmują obecnie m.in. Edward Miszczak i Monika Olejnik. Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów na powiązania ówczesnych gwiazd TVN z aferą "czyszczenia" kamienic. Materiał zaprezentowano także w TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarka poczuła się dotknięta insynuacjami oraz medialną nagonką i poszła do sądu. W lutym tego roku zapadł wyrok, który uznał jej racje. Dodatkowo w orzeczeniu stwierdzono, że reporterzy TVP naruszyli standardy pracy dziennikarskiej. Sąd stanął na stanowisku, że państwowa telewizja powinna, w ramach zadośćuczynienia, wpłacić pewne kwoty na rzecz Caritasu oraz Fundacji TVN, a także przeprosić Monikę Olejnik przy głównym wydaniu "Wiadomości", jak również na antenie TVP Info.
Jak poinformował mecenas prowadzącej "Kropkę nad i" Maciej Ślusarek, TVP zrobiła odpowiednie przelewy, ale kluczowe słowo "przepraszam" ciągle nie padło. W związku z tym w maju br. został skierowany do sądu wniosek "o wszczęcie egzekucji czynności niezastępowalnej". Teraz głos zabrała sama zainteresowana.
"Kara pięciu tys. zł dziennie? Czekam, aż TVP mnie przeprosi! Ostatnio sąd zobowiązał TVP do wykonania wyroku w zakresie publikacji przeprosin w terminie 14 dni i zagroził nakazaniem zapłaty pięciu tys. zł za każdy dzień zwłoki. Postanowienie jest wykonalne, ale nie jest prawomocne. Jeśli zauważycie, jak mnie przepraszają, proszę o wiadomość. [...] Telewizja rządowa, zamiast mnie przeprosić, w dalszym ciągu zamieszcza manipulacje, które mogą wywołać agresję wobec mojej osoby. Powtórzę po raz kolejny: nie dam się zastraszyć" - napisała Monika Olejnik w mediach społecznościowych, dołączając filmik, na którym rapuje.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.