Gwiazda disco polo o bojkocie TVP. Mówi, co sądzi o takich artystach

- Mam nadzieję, że ten, kto wygra wybory, nie zabroni robienia koncertów i że będziemy mogli dalej spotykać się, pracować - mówi lider disco polowego zespołu Classic. W najnowszym wywiadzie Robert Klatt opowiedział też, jaki ma stosunek do grania koncertów emitowanych w TVP.

Robert Klatt od 30 lat stoi na czele zespołu Classic
Robert Klatt od 30 lat stoi na czele zespołu Classic
Źródło zdjęć: © ONS

Disco polo zagościło w TVP po 2016 r., kiedy szefem stacji został Jacek Kurski. Od tamtej pory marginalizowany gatunek wszedł do mainstreamu i zaczął gościć na wystawnych koncertach, jak choćby Sylwester Marzeń w Zakopanem.

Wśród beneficjentów decyzji Kurskiego jest też zespół Classic, na czele którego od 30 lat stoi Robert Klatt. Jest on nie tylko wokalistą, ale też tekściarzem, dziennikarzem, prezenterem ("Szczęśliwa Ósemka") i właścicielem firmy organizującej festiwale muzyczne. Można było go też zobaczyć w komedii muzycznej "Disco polo" w reżyserii Macieja Bochniaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W najnowszym wywiadzie dla Plejady lider Classic zdradził, jakie nastroje towarzyszą mu przed wyborami.

- Przeżyłem tych wyborów w swoim życiu już trochę, na najbliższe wybory na pewno pójdę, będę głosował. Natomiast myślę, że u mnie się nic nie zmieni, bo mam nadzieję, że po 15 października nadal będzie zapotrzebowanie na zespół Classic - mówił w rozmowie z Sergiuszem Królakiem.

Klatt zaznaczył, że "nigdy nie patrzy przez pryzmat polityczny, co będzie dalej".

- Mam nadzieję, że ten, kto wygra wybory, nie zabroni robienia koncertów i że będziemy mogli dalej spotykać się, pracować - dodał muzyk.

W wywiadzie pojawił się też wątek bojkotowania TVP przez niektórych artystów. Klatt stwierdził, że jest świadomy panujących na naszej scenie podziałów. Jednak jego zdaniem polityka nie powinna mieszać się z działalnością artystyczną.

- Uważam, że artysta nigdy nie powinien być politykiem i manifestować swoich poglądów politycznych, dlatego, że wtedy staje się politykiem. Ludzie przychodzą na koncerty posłuchać jego twórczości, a nie jego poglądów politycznych - mówi lider Classic.

Dodał też, że część ludzi związanych z show-biznesem jest jego zdaniem niekonsekwentna. Dlaczego? Klatt przytoczył tu pewną anegdotę.

- Miałem taką rozmowę z jednym z moich kolegów (nie z branży disco polo) à propos udziału zespołu Classic w jednym z koncertów w TVP. On oczywiście powiedział mi, co na ten temat myśli. Ja w odpowiedzi go zapytałem, czy gra koncerty samorządowe, tzn. na Dniach Miasta, na Święcie Truskawki itd. Odparł, że tak, że gra ich dużo - opowiada Klatt.

- Dopytałem, czy przed takim występie sprawdza, z jakiego ugrupowania jest dany włodarz. Odpowiedział, że nie. Wtedy mówię: "Ale przecież występując na tego typu festynach, stajesz się twarzą danego burmistrza, samorządu, rady miasta czy gminy". Stwierdził, że to nie jest to samo. Otóż jest, tylko trochę w innej skali - podkreśla muzyk.

Copyright (c) 2015 Ivan Kruk/Shutterstock. No use without permission.
Copyright (c) 2015 Ivan Kruk/Shutterstock. No use without permission.© Shutterstock

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)