"Miłość jest ślepa". Panna młoda uciekła z pałacu ślubów. Spektakularny finał
Nowe show Netfliksa - "Miłość jest ślepa" - okazało się hitem internetu. Na platformie pojawił się finałowy odcinek, który był w pełni poświęcony ślubom. Historia Damiana i Gianniny zakończyła się... dość dramatycznie. UWAGA, SPOILER!
27.02.2020 | aktual.: 27.02.2020 14:18
TEKST ZDRADZA LOSY JEDNEJ Z PAR W SHOW.
"Miłość jest ślepa" to nowe show, które Netflix publikował w odcinkach wrzucanych na platformę co kilka dni. Eksperyment polegał na tym, że nieznani sobie wcześniej zupełnie ludzie na podstawie randek w ciemno mieli się zakochać, oświadczyć sobie i stanąć na ślubnym kobiercu. Nie widzieli się, a związek mieli budować jedynie na rozmowach "przez ścianę". Więcej o samym formacie możecie przeczytać w naszym poprzednim tekście.
Przedostatni odcinek zakończył się w bardzo emocjonującym momencie. Zobaczyliśmy fragment ceremonii ślubnej Damiana i Gianniny. W pałacyku zebrała się rodzina i przyjaciele uczestników show. W pierwszym rzędzie pokazywano rodziców Gianniny, którzy od początku nie byli przekonani do eksperymentu.
Producenci pokazali jedynie część ceremonii, gdzie Giannina powiedziała "tak" na pytanie, czy chce spędzić resztę życia u boku Damiana, którego znała zaledwie kilka tygodni. Udowodniła, że jest zakochana po uszy. A jak zachował się Damian? W przedostatnim odcinku zobaczyliśmy tylko, jak trzęsie się z nadmiaru emocji i ma łzy w oczach.
Finałowy odcinek już jest dostępny. Zaczyna się oczywiście dokładnie tam, gdzie zostawili nas producenci tydzień temu. Damian, ledwo trzymając się na nogach, stwierdził, że nie chce poślubić Gianniny!
Mama dziewczyny rzuciła bukietem kwiatów o ziemię. - To byłoby samolubne, gdybym za ciebie dziś wyszedł - powiedział jej.
Giannina przez chwilę próbowała słuchać tłumaczeń Damiana, że i tak ją kocha, ale w końcu wybiegła z sali.
- Zejdź mi z oczu - rzuciła jeszcze na odchodne.
Uczestniczka show próbowała uciec jak najdalej od całego zamieszania. Wyglądało to dramatycznie, bo producenci podłożyli do tego muzykę jak z thrillera, a operator biegał za Gianniną wokół kompleksu przez dobrych kilka minut. Pobiegła też za nią jej mama, która przyznała, że byłoby to łatwiej zaakceptować, gdyby i ona od razu powiedziała "nie" Damianowi.
- Prawie umarłam - skomentowała.
Giannina wróciła do narzeczonego, by z nim porozmawiać. Powiedział jej, że gdyby od początku była na 100 proc. zaangażowana w ich związek, sytuacja wyglądałaby inaczej. Stwierdził, że jeden dzień, gdy w pełni czuł, że go kocha, nie wystarczy, by związać się na zawsze. Giannina dość przytomnie stwierdziła, że mógł powiedzieć to jej dużo wcześniej, a nie wtedy, gdy ich rodziny, przyjaciele i ekipa telewizyjna zjechały się na wielkie wydarzenie.
Eksperyment Netfliksa miał ustalić, czy miłość jest ślepa. Damian potwierdził, że owszem. Ale skończyło się niewypałem w jego przypadku. O tym, jak potoczyły się śluby pozostałych par musicie się przekonać, oglądając koniecznie finałowy odcinek!