"Milionerzy": wygrał 75 tys. zł. Widzowie i tak nie mogą darować mu jednego

Jan Bindas z Sanoka zakończył grę w czwartkowych "Milionerach" z kwotą 75 tys. zł. I choć student medycyny zaimponował widzom wiedzą, to jednego nie mogą mu darować. Chodzi o pytanie za 500 zł.

Jan Bindas wygrał w "Milionerach" 75 tys. zł. Już przy pierwszym pytaniu skorzystał z koła ratunkowego
Jan Bindas wygrał w "Milionerach" 75 tys. zł. Już przy pierwszym pytaniu skorzystał z koła ratunkowego
Źródło zdjęć: © kadr z TVN

08.09.2023 | aktual.: 08.09.2023 13:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od poniedziałku 4 września fani "Milionerów" mogą śledzić nowe odcinku teleturnieju, który wrócił na antenę TVN po wakacyjnej przerwie. Nowością w tym sezonie jest m.in. nowa scenografia i odcinki specjalne, w których zawodnicy z największą wygraną będą mogli jeszcze raz spróbować szczęścia i zagrać nie o milion, a o dwa.

Póki co jednak widzowie 650 odcinka, wyemitowanego na antenie TVN w czwartek, oglądali, jak z pytaniami o tytułowy milion radził sobie m.in. Jan Bindas z Sanoka. Co ciekawe, przyszły lekarz, który w poniedziałek zmierzy się z pytaniem za 125 tys. zł, wykorzystał do tej pory wszystkie koła ratunkowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I choć uczestnik "Milionerów" zaimponował widzom m.in. wiedzą na temat tego, czym jest zagadkowy trąbkouszek (piskliwym instrumentem, przyrządem laryngologicznym, maleńkim gryzoniem czy ssaczą kością), to jednego nie mogą mu darować.

Chodzi o pierwsze pytanie za 500 zł, przy którym pan Jan sięgnął po pierwsze z trzech kół ratunkowych. Brzmiało ono następująco:

Kto prowadzi śledztwo w książce Agathy Christie o morderstwie w luksusowym pociągu? A. panna Marple; B. Augustine Dupin; C. Herkules Poirot; D. Sherlock Holmes.

Student medycyny przyznał wprost, że nie czytał kryminałów słynnej autorki i od razu zwrócił się o pomoc do publiczności. Ta zdecydowanie wskazała poprawną odpowiedź, czyli Herkulesa Poirota. Jednak mimo happy endu, wszak uczestnik przeszedł dalej, a następnie (z pomocą kół lub bez) doszedł do pytania za 75 tys. zł, to komentujący jego grę na facebookowym profilu widzowie nie mogli przeboleć tej wpadki.

"No z kolejnymi pytaniami było już bardzo dobrze , ale wciąż razi mnie to pytanie do publiczności w pytaniu za 500 zł o Agatha Christie i luksusowym pociągu, to jest tak popularny temat książek, że powinien to wiedzieć [...]. Szkoda dobrego koła ratunkowego już w pierwszym pytaniu, tak to by mu zostało jeszcze pytanie do publiczności jeszcze do jakiegoś pytania z tych 4, a tak to zmarnował na 1 pytaniu" - ubolewała jedna z internautek, a jej głos nie był odosobniony.

Niektórzy nawet nie dowierzali, jakim cudem pan Jan potrzebował koła na pytaniu o popularne kryminały, a nie wspierał się publicznością przy pytaniu o nietypowego gryzonia, czyli trąbkouszka. Was też to zaskoczyło?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (8)