"Milionerzy": wszyscy stawiali na niego. Potknął się na pytaniu o ćwierć miliona

Było naprawdę blisko! Uczestnik miał tak imponującą wiedzę, że widzowie byli przekonani, że zdobędzie główną nagrodę. Niestety, znów nie było nam dane poznać nowego milionera.

"Milionerzy": wszyscy stawiali na niego. Potknął się na pytaniu o ćwierć miliona
Źródło zdjęć: © kadr z programu
Urszula Korąkiewicz

13.03.2018 | aktual.: 28.05.2018 14:57

Piotr Tabarkiewicz, leśnik, nauczyciel w Zespole Szkół Leśnych w poprzednim odcinku w imponującym tempie zdobył drugą nagrodę gwarantowaną. Uczestnik mógł popisać się obszerną wiedzą, czy to z zakresu religii, czy popkultury. Bywały momenty, jak choćby przy pytaniu o piosenkę Lombardu, że ku uciesze prowadzącego udzielał odpowiedzi, zanim pojawiły się cztery podpowiedzi. Koła, czyli pomocy publiczności użył dopiero przy pytaniu o 40 tys. i dzięki niej kolejny odcinek rozpoczął już ze sporą sumą na koncie.

- Uczniowie Zespołu Szkół Leśnych w Zielonej Górze, wasz belfer na dobrej drodze do miliona – powiedział Hubert Urbański z nieskrywaną satysfakcją. Uczestnik znów bez trudu odpowiadał na pytania, wyprzedzając podpowiedzi. Wiedział, gdzie znajduje się wielki zderzacz hadronów (w okolicach Genewy). Zawahał się dopiero przy pytaniu o ćwierć miliona. Niestety po tym, gdy podał definitywną odpowiedź. Był pewny, że zakonnice noszą kornet, ale zaraz dopadły go wątpliwości. – Zapomniałem, że to też instrument, więc mogli być muzycy – zastanawiał się. Niestety, obawy okazały się słuszne (rzeczywiście chodziło o intrument dęty) i gracz, ku rozczarowaniu widzów, stracił szansę na milion.

Obraz
© kadr z programu

Niewiele więcej szczęścia miał kolejny zawodnik, Grzegorz Ratyński. Sympatyczny uczestnik ochoczo przystąpił do gry, ale szybko skorzystał z kół ratunkowych. Przy pytaniu o zmieniony na lekko siny kolor żółtka jajka prosił o pomoc publiczność, a gdy chodziło o diastemę, nie skojarzył jej z uzębieniem i mimo wykorzystanej opcji, nie zaznaczył ortodonty i... niestety przegrał.

Obraz
© kadr z programu

Na koniec pojawiła się pewna siebie zawodniczka, Bibianna Ciejka z Krakowa, absolwentka teatrologii na UJ, zajmująca się importem nut dla orkiestr czy szkół muzycznych. Pierwsze pytania były dla niej niczym rozgrzewka. Bez większego problemu odpowiedziała m.in. co można nanizać (grzyby na sznurek), i że przy zakończeniu i rozpoczęciu sesji na giełdzie słychać dźwięk dzwonu. Odcinek zakończyła z 10 tys. za koncie. Czy to ona zdobędzie milion? Przekonamy się niebawem.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)