Rozrywka"Milionerzy": uczestniczkę pokonało pytanie o słynny film. Jej poprzednikowi nie poszło lepiej

"Milionerzy": uczestniczkę pokonało pytanie o słynny film. Jej poprzednikowi nie poszło lepiej

Pytania w "Milionerach" potrafią zbić z tropu i nie zawsze żeby wygrać wystarczy teoretyczna wiedza. Uczestnicy przekonali się o tym na własnej skórze.

"Milionerzy": uczestniczkę pokonało pytanie o słynny film. Jej poprzednikowi nie poszło lepiej
Źródło zdjęć: © kadr z programu
Urszula Korąkiewicz

Rafał Róziecki, student trzeciego roku prawa, już na początku odcinka wyjawił Hubertowi Urbańskiemu, że chciałby dostać się na aplikację sędziowską. Już na początku programu można było się spodziewać, że ambitny i błyskotliwy gracz będzie starał się grać o najwyższą stawkę.

Podchodził do pytań rozważnie, gdy miał podać najdłużej rządzącego premiera, po dłuższym zastanowieniu postawił na Józefa Cyrankiewicza. I słusznie, bo dzięki swojej intuicji zdobył 5 tys. Zł. Równie dobrze poszło mu przy pytaniu o św. Kingę. Szybko skojarzył o legendę o jej pierścieniu i kopalni soli, więc bez problemu zaznaczył poprawną odpowiedź.
Schody zaczęły się przy zagadnieniu o układzie współczulnym, więc wykorzystał koło ratunkowe 50/50. Zaczął sugerować się też angielskim i łaciną, długo się wahał, aż w końcu pochopnie obstawił, układ kordialny. Chodziło tymczasem o układ sympatyczny, a *gracz został z… gwarantowanym tysiącem zł. *

Obraz
© kadr z programu

Anna Majda-Sandomierska z Kwidzyna, położna, instruktorka w szkole rodzenia. Wiedziała co znaczy łopatologicznie, jakie ciała łączy konstelacja miała problem z wybraniem pomiędzy meczetem i synagogą – Coś kojarzy mi się meczet…. – mówiła i wybrała koło 50/50. Ostatecznie musiała wybrać pomiędzy synagogą i farą, ale na szczęście wybrała synagogę i zdobyła 5 tys. zł (farą nazywano z niemieckiego niegdyś parafię). – Ważne, że doszłaś do poprawnej odpowiedzi… – skwitował Urbański.

Obraz
© kadr z programu

Kiedy uczestniczka trafiła na pytanie za 10 tys. zł, o słynną taneczną scenę Salmy Hayek w jednym z filmów, popadła w zakłopotanie. - Znam tylko tytuły, nie oglądałam ich – poprosiła o pomoc publiczność, która też nie była zbyt pewna poprawnej odpowiedzi. – To jest gra, przyjechałam się pobawić – stwierdziła, zaznaczając „Desperado”. Niestety, chodziło o „Od zmierzchu do świtu”, a uczestniczka, jak poprzednik skończyła grę z tysiącem zł. Oglądaliście ten odcinek?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)