"Milionerzy": nietypowy telefon do przyjaciela. Urbańskiemu trudno było się opanować
W "Milionerach" o sukcesie decyduje nie tylko wiedza, spryt i szczęście, ale także wsparcie, jakie mają gracze. Mowa oczywiście o przyjacielu, do którego można zadzwonić z kłopotliwym zagadnieniem. Ten, jak się okazuje, potrafi mocno zaskoczyć.
09.11.2021 19:33
Telefon do przyjaciela w "Milionerach" to zaledwie 30 sekund rozmowy z graczem, w których musi się zmieścić i pytanie, i chwila na zastanowienie, i odpowiedź. Ale część zawodników próbuje wykorzystać ten czas na towarzyskie pogaduszki, przez co czasem przyjaciel nie zdąży udzielić podpowiedzi. Zdarza się jednak i tak, że czasu na linii jest aż za dużo i trzeba wypełnić go rozmową, która nawet mimo zażyłych relacji… się nie klei.
Tak było w jednym z ostatnich odcinków. Gracz zadzwonił do przyjaciółki Natalii. Ta jednak podczas połączenia była małomówna i zasadnicza. Na tyle, że brzmiała dość… oschle. Nie miała ochoty na rozmowę, czekała tylko na pytanie.
To z kolei wywołało wesołość publiczności, gracza i samego Urbańskiego, który z trudem powstrzymywał się od śmiechu przy każdej kolejnej odpowiedzi stanowczej rozmówczyni. Niemniej, podała zawodnikowi dobra odpowiedź.
Chodziło o dokończenie zdania "co robią drzewa, takie jak brzoza czy głóg, po ścięciu. Poprawna odpowiedź to "płaczą". Rozmówczyni podała ją szybko i kolejne sekundy musiała wypełnić rozmową. I tu też zaskoczyła – dowcipem "płakać to ja będę, gdy odpowiedź okaże się błędna".
Rozbawiony Urbański zapytał zawodnika: "ty ją dobrze znasz"? Gracz, też nie kryjąc rozbawienia, podkreślił jedynie, że jego przyjaciółka jest po prostu konkretna. Ta rozmowa w "Milionerach" zdecydowanie przejdzie do historii jako jedna z najzabawniejszych. Przekonajcie się sami.