"Milionerzy". Miał pytanie za 40 tys. zł. Pokonało go "kolumbarium"
W ostatnim odcinku "Milionerów" uczestnik świetnie radził sobie w programie. Jednak jego dobra passa skończyła się na pytaniu za 40 tys. zł.
W poniedziałkowym (23 października) odcinku "Milionerów" najlepiej z zadaniem eliminacyjnym poradził sobie Tomasz Tur z Krakowa. Mężczyzna z wykształcenia jest fizjoterapeutą, a na co dzień para się inwestowaniem na giełdzie. Uczestnik generalnie szedł jak burza. Pytania miał różne. Jedno z ciekawszych było za 2 tys. zł. Dotoczyło literatury:
"Jak się zabił Dorian Gray - bohater Oscara Wilde'a?" A. dźgnął sztyletem portret; B. oblał trucizną zdjęcie; C. powiesił rzeźbę; D. rzucił się z okna wieżowca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestnik nie był pewny odpowiedzi. Jednak postanowił nie brać koła ratunkowego. Zaryzykował i postawił na odpowiedź A. I był to trafny strzał.
Na pytaniu za 20 tys. zł niejedna z osób mogłaby się wyłożyć. "Co jest prawdą o mące razowej?". A. nigdy nie zawiera glutenu; B. robi się ją tylko z żyta; C. robi się ją tylko z pszenicy, D. jest z raz mielonego ziarna.
Uczestnik wskazał poprawną odpowiedź, czyli D.
Niestety jego gra skończyła się na pytaniu za 40 tys. zł. A to bez wątpienia nie było ławo. "Kolumbarium to budowla pełniąca funkcję zbiorowego grobowca. Jej nazwa nawiązuje": A. do kurnika; B. do gołębnika; C. do miejsca wokół słupa; D. do okrętu K. Kolumba" - przeczytał Hubert Urbański.
Mężczyzna postanowił skorzystać z "pół na pół". Koło ratunkowe odrzuciło A i D. Gracz postawił na C. Niestety tym razem był to błędny strzał. Poprawną odpowiedzią był gołębnik. Tym samym Tur opuścił "Milionerów" z tylko 1 tys. zł na koncie.
Warto wspomnieć, że widzowie zobaczyli jeszcze jednego uczestnika na fotelu. Swoją szansę na wygranie miliona dostała Magdalena Kowalczyk z Grójca. Kobieta pracująca jako kasjerka zdążyła wygrać 2 tys. zł, ale swoją grę dokończy już w następnym odcinku.