Milionerzy: czym są uszaki i pytanie o Chrystusa Odkupiciela. Tak wyglądał kolejny odcinek programu

Milionerzy: czym są uszaki i pytanie o Chrystusa Odkupiciela. Tak wyglądał kolejny odcinek programu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

05.09.2018 22:00, aktual.: 06.09.2018 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po raz kolejny uczestnicy próbowali swoich sił w grze o milion. Jeden nawet był blisko głównej wygranej. Jak potoczył się kolejny odcinek "Milionerów"? Które pytania pogrążyły uczestników? Sprawdźcie naszą relację z programu.

Grę z poprzedniego odcinka kończył Tomasz Otręba, analityk finansowy. Na początek Tomasz musiał zmierzyć się z pytaniem o statuę Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Długo zastanawiał się, jaka będzie prawdziwa informacja o budowli. Trudno się dziwić, miał wiele do stracenia. Hubert Urbański próbował przekonać analityka do zaryzykowania i ostatecznie się to udało. Tomasz obstawił prawidłową odpowiedź. Statua nie jest zbudowana w stylu gotyckim.

Zostały mu dwa pytania do miliona. A kolejne było dla uczestnika prawdziwą zagwozdką. 15-letni Zbyszek podlegający pod przepisy Kodeksu karnego ostatecznie skłonił Tomasza do podziękowania za grę. Wyszedł ze studia z czekiem na 250 tys. złotych. Przydałaby się odrobina więcej odwagi.

Obraz
© Materiały prasowe

Kolejną uczestniczką, która zasiadła w fotelu była Alicja Maria Wąsowska, studentka z Warszawy.
Alicja na rozgrzewkę dostała pytanie o to, co łączy księdza z myśliwym. Ambona, agora, pierzeja czy cokół? Wybrała poprawną odpowiedź (ambona) i mogła grać dalej. Kolejne pytanie do najtrudniejszych również nie należało. Bodyguard wśród małp? Kto jak nie goryl. Po pytaniu o tysiąc złotych zaczęły się schody. Fraszka "Na lipę" Kochanowskiego mogła okazać się pułapką, bo Alicja pomyliła Kochanowskiego z Mickiewiczem, ale ostatecznie kierowała się znajomością… biologii. Tak wydedukowała, które drzewo ma liście. Można i tak.

Obraz
© Materiały prasowe

Gdy padło pytanie o to, z jakiego miasta kursuje tramwaj wodny do Opactwa Benedyktynów, Alicja musiała poprosić o koło ratunkowe – telefon do przyjaciela. Na szczęście kolega znał się na mapie i wiedział, że z Tyńca niedaleko do Krakowa. A to uratowało Alicję przed odpadnięciem z gry. Wcześniej obstawiała Sandomierz. Kto przed telewizorem nie wiedział, ten nadrobił braki w geografii.

Obraz
© Materiały prasowe

Nieformalny konkurs na najgłupsze pytanie w "Milionerach" zaczął się pod koniec programu. "Uszaki i jaja to meble. Które z tych?". Alicja trochę się zastanawiała, ale obstawiła poprawną odpowiedź. Grę dokończy w następnym odcinku.

Obraz
© Materiały prasowe

Kto liczył na bardziej wymagające pytania, mógł być zawiedziony. Cały czas czekamy, aż "Milionerzy" się rozkręcą.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (51)
Zobacz także