Mieczysław Hryniewicz ma prawie 74 lata, ale wciąż gra. "Na Wspólnej" to dodatek do emerytury

Mieczysław Hryniewicz od kilku lat jest w wieku emerytalnym. Ale samo świadczenie to za mało, aby żyć wygodnie. Dlatego aktor znany z "Na Wspólnej" wciąż nie zrezygnował z grania - na planie dorabia do emerytury.

Mieczysław Hryniewicz dorabia do emerytury, grając w "Na Wspólnej"
Mieczysław Hryniewicz dorabia do emerytury, grając w "Na Wspólnej"
Źródło zdjęć: © AKPA

06.08.2023 | aktual.: 06.08.2023 14:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mieczysław Hryniewicz gra w "Na Wspólnej" od początku. Razem z Bożeną Dykiel od 20 lat tworzą zgraną serialową parę. Aktor nie ukrywa, że obecnie praca w tasiemcu jest mu bardzo na rękę. Po pierwsze ze względów finansowych, po drugie - dzięki współpracy z TVN-em aktor nie nudzi się na emeryturze. A jest na niej już od kilku lat.

- "Wspólna" to piękny dodatek do emerytury i to dzięki niej moje życie jest takie lekkie. A w dodatku motywuje, żeby rano wstać, nauczyć się kilku linijek tekstu, wsiąść do pociągu i pojechać na plan - zdradził Hryniewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I dodał, że dorabianie do emerytury to rzecz powszechna wśród seniorów: - To, jak wygląda życie na emeryturze, zależy od człowieka. Jeśli czegoś brakuje, to ktoś kumaty potrafi się tak zakręcić, żeby dorobić. Niedawno bardzo się ucieszyłem, słysząc, że mój kolega z teatru przeszedł na emeryturę i ma lepszą ode mnie. Też jest zadowolony i też dalej pracuje, akurat jako portier w teatrze, czasem też statystuje.

Hryniewicz jest szczęśliwym emerytem - ma dwa domy (w Poznaniu i nad morzem), kochającą rodzinę i pracę, którą lubi. Ale są kwestie, które aktora męczą, irytują lub martwią. Jedną z nich jest polityka.

- Wszędzie jest to kłamstwo, zwłaszcza w polityce. A przy tym patrzymy, jak demokracja umiera po cichu. Mam dwie definicje demokracji — jedna to obrona mądrości, a druga jest taka, że demokracja jest dyktaturą głupców, bo ich jest więcej. Nie ja to wymyśliłem, ale to powtarzam - mówił Hryniewicz w rozmowie z Onetem.

Aktora bardzo boli to "jak zadłużony jest nasz kraj". Bywa, że 73-latek budzi się w nocy, myśląc o Polsce i przyszłości naszego kraju. Ma też inny, dużo bardziej prywatny problem. Chodzi o syna aktora z pierwszego małżeństwa.

- Nie mam z nim w ogóle kontaktu. To się od lat nie zmieniło, a wręcz pogłębiło. Nie wiem nawet, gdzie teraz jest. To jest temat, na który nie lubię rozmawiać. Nie dlatego, że to zbyt bolesne, tylko zbyt osobiste. Dziś mam rodzinę. Wżeniłem się w cudowną córkę i wnuki, a nawet psa. Bardzo mnie to cieszy - opowiedział Hryniewicz.

W 2000 r. Hryniewicz ożenił się po raz drugi. Małżonkowie wspólnie wychowywali córkę kobiety z poprzedniego związku. Teraz jest już dorosła. Aktor mieszka blisko rodziny i jest szalenie dumny z nastoletnich wnuków.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie""Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
na wspólnejmieczysław hryniewiczemerytura
Komentarze (21)