"Miasto kobiet". Rogalska zaskakuje szczerością na antenie TVN
Program "Miasto kobiet" przez wielu nazywany jest "kultowym" i trudno się dziwić. Istniał od początku istnienia stacji TVN Style, czyli od 2004 r. Po latach program wraca, a brylują w nim przede wszystkim Marzena Rogalska i Aleksandra Kwaśniewska.
04.09.2021 17:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marzena Rogalska nie mogła narzekać na brak propozycji po tym, jak odeszła z TVP. Dziennikarka z telewizją publiczną związana była ponad dekadę. W końcu jednak coś w niej pękło i musiała zmienić zawodowe środowisko. Plotkowano, że Rogalska dołączy do ekipy "Dzień dobry TVN". - Wolność smakuje wspaniale i nasycam się nią, cieszę się. Mam zaufanie do świata i do tego, co się wydarzy. Mam w sobie zgodę na to – komentowała w rozmowie z Beatą Sadowską, z którą przed laty prowadziła "Miasto kobiet" w TVN Style.
Spotkanie to było być może prorocze, a zdecydowanie nieprzypadkowe. Rogalska wróciła bowiem do projektu, jakim jest "Miasto kobiet". Tym razem program prowadzi z Aleksandrą Kwaśniewską i Olgą Łęgosz. W sobotę, 4 września, wyemitowano pierwszy odcinek. Co zaserwowano widzom?
"Miasto kobiet" to przede wszystkim lifestylowe, luźne rozmowy z zaproszonymi gośćmi. W pierwszym odcinku pojawili się m.in. Zofia Zborowska, która podzieliła się doświadczeniami świeżo upieczonej mamy; Agnieszka Maciąg, Marcin Matczak, który opowiadał o synu-raperze, a także Piotr Kraśko. Były rozmowy o przyjaźni, która dla prowadzących jest kluczowa w życiu.
Rogalska w pewnym momencie stwierdziła, że nie wyobraża sobie życia bez ludzi, bez bliskich i przyjaciół. Podała przykład, jak bardzo może liczyć na... swoją siostrę. Opisała sytuację, gdy rozstała się z facetem i została sama z kredytem.
- Siostra podliczyła, że mają tyle i tyle kasy, więc jakby co mogą od razu mi pomóc. Poczułam, że nie jestem sama - komentowała.
Marcin Matczak opowiadał o swoim synu, Rogalska puściła nawet fragment "Patointeligencji" o "wciąganiu kreski". Prawnik przyznał, że nie jest mu łatwo słuchać tej piosenki, historii, jaką opowiada jego syn.
- Ten utwór Michał napisał, bo dostrzegł w świecie zło i opisał je. Ten utwór jest symbolem tego, jak chciałem go wychować. Żeby potrafił dostrzec zło - przyznał.
W odcinku prowadzące skupiły się przede wszystkim na relacjach z dziećmi, z przyjaciółkami, ale krótki segment poświęciły także na rozmowę o tym, jak można się przebranżowić. W czasie pandemii był to dla wielu osób palący problem, o czym przekonała się nawet Aleksandra Kwaśniewska. Przyznała, że jej mąż nie miał wielu okazji, by zarabiać. Branża muzyczna zamknęła się pierwsza, otworzyła jako ostatnia.
- Poczułam, że to ja mogę wziąć na siebie obowiązek zarabiania - mówiła.
Pierwszy odcinek "Miasta kobiet" wydawał się być dość chaotyczny, jeśli chodzi o skakanie z tematu na temat, ale prowadzące sprawiają, że ogląda się to całkiem przyjemnie. Czy program przyjmie się i wróci na antenę TVN Style na dłużej?
Warto przypomnieć, że 2004 roku "Miasto kobiet" prowadziły Beata Sadowska, Marzena Rogalska i Joanna Horodyńska. Format programu zbudowany był na zasadzie kontrastu osobowości trzech prowadzących - każda z nich odpowiadała za inną część programu. Z czasem temperamenty prowadzących zaczęły być przeszkodą i trzeba było dokonywać roszad w obsadzie prowadzących.
Częste zmiany w końcu spowodowały drastyczny spadek popularności i dezorientację widzów, w związku z czym stacja zdecydowała się na jakiś czas zawiesić emisję programu, pracując nad innowacją formatu, by znowu przyciągnął tłumy kobiet.