Miał być oświeconym rolnikiem. Przyniósł widzom głębokie rozczarowanie
Maciej z "Rolnik szuka żony" zapowiadał się obiecująco. Rolnik z doktoratem szybko zaskarbił sobie sympatię uczestniczek, jak i widzów programu. Jednak rzeczywistość pokazała, że mężczyzna wcale nie jest tak postępowy, jak myśli.
09.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:51
W 7. edycji programu "Rolnik szuka żony" nie brakuje gorących emocji. Relacje wśród uczestników przybierają nieoczekiwany obrót i większość nowicjuszy na gospodarstwach spotyka się z rozczarowaniem. Nie inaczej jest w przypadku Macieja i jego wybranek. Choć w tym przypadku najbardziej zawiedzeni czują się widzowie.
Od pierwszego odcinka programu Maciej zapowiadał się na inteligentnego, szarmanckiego rolnika, który szuka równie ambitnej partnerki. Nic bardziej mylnego! Gdy panie zawitały na jego gospodarstwo, zostały zagonione do pracy np. odpędzania szpaków z pola.
Magda z "Rolnika" krytykowana przez widzów
Młody rolnik oczekiwał też, że jego wybranki nie będą próbowały zaimponować mu swoją wiedzą czy poczuciem humoru. Najwyższym kryterium w teście na dobrą żonę postawił umiejętność przygotowania schabowego.
Nic dziwnego, że nawet Ilona, która zdaje się być najbliżej Maćka i jego wyśnionej wizji partnerki, ma poważne wątpliwości, co do ich wspólnej przyszłości. Kobieta obawia się, że jeśli zwiążę się z rolnikiem, będzie musiała zapomnieć o rozwoju osobistym.
Krytyki Maciejowi nie szczędzą widzowie programu TVP. "Maciej niestety przy bliższym poznaniu stracił, a tak się dobrze zapowiadał. Dziewczyny przyjechały na 3 dni i wymaga od nich, aby w polu pomagały", "On wydawał się taki miły, sympatyczny, spokojny, a to tyran", "niby wykształcony, a słoma z butów wystaje" - pisali internauci.
Po raz kolejny zarzucano uczestnikowi show, że wykorzystuje program do szukania darmowego pracownika, a nie żony. Choć naturalnym wydaje się, że przyszła wybranka rolnika musi lubić życie na gospodarstwie i pomagać w codziennych zadaniach, to Maciej wysoko stawia poprzeczkę. Zarzucił nawet Monice, która jest nauczycielką w 4 szkołach, że nie jest wystarczająco pracowita. Nic dziwnego, że dziewczyna po cichu wycofała się z rywalizacji.
W dodatku znajomi rolnika podczas spotkania przy grillu z dziewczynami doradzili przyjacielowi, aby nie wybierał Moniki, bo jest zbyt niezależna i pewna siebie. Maciej przyznał im rację, twierdząc, że przez to kobieta może być bardziej kłótliwa. Wygląda na to, że "postępowy" rolnik chętnie powróciłby do czasów średniowiecza.
Myślicie, że Maciej szuka w programie "Rolnik szuka żony" prawdziwej miłości?