Materna zabrał głos. Wystarczyło jedno słowo
Na Instagramie Krzysztofa Materny pojawiło się niewinne zdjęcie i równie niepozorny opis. Jednak obserwatorzy profilu satyryka w komentarzach widzą drugie dno. To tylko pokazuje, jak bardzo "afera szczepionkowa" wstrząsnęła opinią publiczną.
Krzysztof Materna pojawił się na Instagramie niespełna dwa lata temu. Zadebiutował zdjęciem tatuażu z wizerunkiem siostry Ireny, postaci, w jaką Materna wcielał się w kultowym programie TVP "Za chwilę dalszy ciąg programu". Od tamtego czasu jego profil obserwuje już bez mała 32 tys. internautów żywo komentujących kolejne zabawne posty legendy polskiej estrady i telewizji, okazjonalnie aktora i reżysera oraz dyrektora Teatru Bagatela w Krakowie. W niedzielę na Instagramie Materny pojawiło się z pozoru niewinne zdjęcie. Widzimy na nim satyryka siedzącego na kanapie i głaszczącego śpiącego psa. Opis? Tylko jedno słowo: "Przepraszam…".
Trudno jednoznacznie powiedzieć, co Materna miał na myśli. Może dowcip kryje się w tym, że przeprasza "obrażonego" psa? Być może. Fani satyryka mają jednak zupełnie inną interpretację zamieszczonej na Instagramie publikacji.
Owo wspomniane "przepraszam" wszyscy jak jeden mąż powiązali z niedawnymi szczepieniami artystów i ludzi mediów na WUM-ie, które wywołały niemałe kontrowersje w sieci i mediach.
Wśród osób, które zostały zaszczepione przed "grupą zero", znaleźli się m.in. Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Radosław Pazura czy właśnie Krzysztof Materna, który w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział, że był pewny, że bierze udział w akcji promocyjnej szczepień. Tę wersję potwierdza w liście wysłanym do WP dr Ewa Trzepla z WUM-u.
- Dostarczyłem żeru ludziom, którzy codziennie okłamują miliony Polaków, a teraz wycierają sobie gębę moim nazwiskiem. Rządzący przykrywają nami swoją nieudolność i brak przygotowania do masowego szczepienia. Czy pan sobie wyobraża, że nieskazitelna, złożona z samego dobra Magda Umer czy Wiktor Zborowski czyhają na szczepionki, które mieliby zabrać jakiemuś lekarzowi? To nonsens - podsumował aferę Materna w "GW".
W komentarzach pod zdjęciem z psem fani Materny odebrali jego wpis jako nawiązanie właśnie do sprawy szczepień na WUM-ie.
"Przyjęte... nie każdego stać na takie słowa... zdrowia siostro Ireno i do przodu" – pisze użytkownik Instagrama.
"Ależ siostra Irena od zawsze była w grupie zerowej. Do tego ma problemy z płucami, czy co tam ma. Nie rozumiem problemu, zastrzyk się należał" – dodaje kolejny.
"Nie ma pan, za co przepraszać, niech przeproszą decydenci, którzy jak zwykle wykazali, że jedyne, co umieją, to skłócać ludzi. To wychodzi im od kilku lat znakomicie. Opozycjo gdzie jesteś?" - pisze kolejny fan Matery.
I nie są to odosobnione głosy. Każdy z komentujących powiązał "przepraszam" z aferą na WUM-ie, a samego Maternę wziął w obronę. Pytanie tylko, czy aby na pewno "siostra Irena" miała to na myśli.