Trwa ładowanie...

Maryla Rodowicz zdradziła swoje pochodzenie. "Jestem dzieckiem wypędzonych"

2 maja, z okazji Dnia Flagi Oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą, Maryla Rodowicz wzięła udział w koncercie zorganizowanym przez TVP w Wilnie. To miasto rodzinne jej rodziców, brutalnie przesiedlonych na tzw. Ziemie Odzyskane.

Rodzice Maryli Rodowicz pochodzą z WilnaRodzice Maryli Rodowicz pochodzą z WilnaŹródło: AKPA
d3tlfeu
d3tlfeu

Maryla Rodowicz urodziła się siedem miesięcy po zakończeniu II wojny światowej w Zielonej Górze. Dzięki swojemu kuzynowi Żilvinasowi Radaviciusowi poznała swoje korzenie kilka stuleci wstecz.

- Uparł się, żeby znaleźć dokumenty Rodowiczów. Jeździł po kościołach, aż się dogrzebał do XVI czy XVII wieku. [...] Moja druga babcia, czyli matka mojego ojca pochodziła z Tuły. Była Rosjanką, więc jedna czwarta mojej krwi jest rosyjska. Z kolei dziadek, ojciec mojego ojca, był Żmudzinem - opowiadała piosenkarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Edyta Górniak odleciała. Jej wypowiedzi wprawiają w osłupienie

Dzięki tym badaniom drzewa genealogicznego wokalistka odkryła, że jest spokrewniona z innym artystą.

d3tlfeu

- Niemen pochodzi z Wasiliszek. Jego mamą była Markiewicz, a Markiewiczów wiąże pokrewieństwo z moją babcią. Mieliśmy wujka w Chicago Władka Markiewicza, do którego jeździłam i ja, i Czesław, kiedy graliśmy w Chicago. Może dlatego Czesław napisał dla mnie dwie piosenki, bo on więcej nikomu nie pisał - tłumaczyła zawiłości gwiazda.

Zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej do Wilna w 1944 r., rodzice Maryli zostali zmuszeni do wyjazdu do Zielonej Góry. Po trzech latach Wiktor Rodowicz został aresztowany i skazany na więzienie w procesie politycznym. Maryla z mamą wyjechały do Włocławka. Piosenkarka nawiązała do tych traumatycznych doświadczeń rodzinnych przed koncertem w Wilnie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą.

- Ja jestem pokoleniem, chciałam powiedzieć uchodźców, ale właściwie wypędzonych, bo komuniści dali takie ultimatum, że albo zostajecie w związku radzieckim, albo proszę bardzo, wagony bydlęce są podstawione. Czuję się dzieckiem wypędzonych. Ilekroć jestem w Wilnie, czuję całą sobą związek z tym miastem, bo po prostu kocham to miejsce - wyznała Maryla Rodowicz.

d3tlfeu

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice""Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3tlfeu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tlfeu