Maryla Rodowicz szczerze o pracy w sylwestra. "Jest zimno, garderoby to zwykle blaszane kontenery"

Maryla Rodowicz w 2013 r. podczas sylwestrowej nocy z Polsatem - jej strój mógł szokować
Maryla Rodowicz w 2013 r. podczas sylwestrowej nocy z Polsatem - jej strój mógł szokować
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

20.12.2022 14:01, aktual.: 28.03.2023 15:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Maryla Rodowicz od lat bywa jedną z największych gwiazd, które pojawiają się na sylwestrowych koncertach. Te występy zna od podszewki, bo przygotowania często odbywają się w jej domu, a przymiarki okupione są krwią i łzami. Ale i tak je uwielbia.

W tym roku Maryla Rodowicz da show podczas sylwestrowego koncertu organizowanego przez telewizję Polsat w Chorzowie. 77-letnia artystka ani myśli rezygnować z największej imprezy roku. Choć warunki podczas tego typu wydarzeń zazwyczaj pozostawiają wiele do życzenia - koncert odbywa się przecież w zimnie, pod gołym niebem - Rodowicz nie narzeka. Jak sama mówi, w Polsacie, z którym żegnała np. rok 2013, pracują świetni ludzie z Niną Terentiew na czele. A tej, jak się obieca występ, to nie ma opcji, by do niego nie doszło.

- Z telewizją Polsat jestem prawie od początku istnienia stacji. Wystąpiłam na wielu koncertach sylwestrowych, zaśpiewałam na kilku festiwalach Top Trendy. Uważam, że w telewizji Polsat pracują super ludzie - przemili, życzliwi. No i sam szef wszystkich szefów, prezes Zygmunt Solorz. To, że jest geniuszem biznesu, wszyscy wiedzą, ale że jest po prostu wrażliwym, dobrym człowiekiem, to już nie każdy wie. Koncerty sylwestrowe nie są komfortowe dla wykonawców, jest zimno, garderoby to zwykle blaszane kontenery, ale jak się coś obieca Ninie Terentiew, to trzeba to wykonać. Nina ma nosa do rozrywki i czasem jej propozycje są zaskakujące, ale w końcu liczy się efekt - twierdzi Rodowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Artystka występowała podczas sylwestrowej nocy z Polsatem w 2013 r. Wtedy zaszokowała widzów wyjątkową stylizacją. Zaskoczona miała być również Terentiew.

- Nie przewidziała mojego kostiumu tzw. "gołej baby", czyli mojego niby gołego torsu - wyznała Maryla, która do kolejnej imprezy szykuje się z młodszymi koleżankami po fachu. - Próby z Dodą i z Cleo odbywają się u mnie w domu, jest wesoło. I na pewno będzie ciekawie na scenie - twierdzi gwiazda.

Kostium, o którym wspomniała Rodowicz narobił zamieszania. Z daleka wydawało się bowiem, że piosenkarka występuje niemal nago.

- (...) kostium "gołej baby" z 2013 r. wymyśliła Ania Zeman - stylistka, z którą pracuję od lat. Wprawdzie Ania mówi, że praca z Marylą to jest zawsze "krwi koryto", ale Ania ma wyobraźnię szaloną, a ja w to wchodzę. Pamiętam miary do tego kostiumu, byłam cała w szafirowych i białych strusich piórach, pióra w moim domu były wszędzie, a najlepiej wyglądał mój menadżer, wioząc ten kostium samochodem. Ciekawe, co by powiedział policjant, zaglądając do samochodu: "czy to pana kostium?". Mogłabym tak opowiadać o moich sylwestrowych wykonach godzinami. Tyle tego było! – wspomina artystka.

Maryla Rodowicz w tym roku pojawi się na sylwestrze z Polsatem, w poprzednich latach występowała podczas imprezy z Dwójką.

Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz© Materiały prasowe | Tomasz Zukowski
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz© Materiały prasowe | Tomasz Zukowski
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz© Materiały prasowe | Tomasz Zukowski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (20)
Zobacz także