Maryla Rodowicz ma tremę. Stresuje się filmem o sobie

Maryla Rodowicz widziała już zrealizowany przez TVP film o niej. Choć nie kryje wzruszenia, bardzo denerwuje się przed premierą. Szczególnie obawia się reakcji rodziny.

Maryla Rodowicz stresuje się premierą filmowej biografii
Maryla Rodowicz stresuje się premierą filmowej biografii
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

TVP z okazji świąt Bożego Narodzenia tradycyjnie już przygotowała prezent dla widzów. Filmową biografię jednej z ikon polskiej sceny. W ubiegłym roku przybliżyła barwny życiorys Krzysztofa Krawczyka, teraz pokaże film o Maryli Rodowicz.

Z pewnością będzie to pasjonująca opowieść, wszak Rodowicz na scenie funkcjonuje już od kilku dekad, a ciekawostki i anegdoty wynikające z jej artystycznego doświadczenia wystarczyłyby niewątpliwie na cały serial. Na razie jednak widzowie zobaczą dokument o kultowej piosenkarce wymownie zatytułowany "Tak kochałam".

Jeszcze przed premierą można spodziewać się, że będzie to opowieść nie tylko o jej karierze, ale i burzliwym życiu prywatnym i uczuciowym. W samym zwiastunie już zarówno Rodowicz, jak i Daniel Olbrychski, opowiadali o ich głośnym związku sprzed lat. Wokalistka jednak przyznała w rozmowie z "Faktem", że choć miała wpływ na kształt filmu i już widziała finalną wersję, bardzo się stresuje odbiorem.

- Trudno opowiadać o swoim życiu, o związkach, o mężczyznach, których się kochało... Ale ze mną jest tak, że jak się otworzę, to całe serce wykładam na stół i mówię: bierzcie! Dlatego sporo się zadzieje i niejeden raz was zaskoczę... – wyznała w wywiadzie.

Rodowicz nie kryła, że najbardziej obawia się, jak na produkcję zareagują nie fani, ale jej najbliżsi. - Bardzo się stresuję. Jestem zdenerwowana do tego stopnia, że postaram się czymś zająć moją rodzinę, żeby tylko nie włączyła telewizora w święta – dodała z rozbrajającą szczerością.

Nie da się ukryć, że Rodowicz towarzyszą przed premierą wielkie emocje. Na tyle duże, że… wzbrania się przed ponownym seansem. Zwłaszcza w ten wyjątkowy wieczór, kiedy film zadebiutuje na ekranach. - Na pewno nie będę miała do tego śmiałości, dlatego nie włączę. No i na szczęście moje dzieci w ogóle nie oglądają telewizji, więc też nie będą nalegały – stwierdziła.

Ma jednak pewną refleksję, która może podpowiedzieć fanom, czego spodziewać się podczas seansu. – Bardzo się wzruszyłam – podsumowała produkcję na łamach "Faktu".

Jesteście ciekawi filmu? Premiera w TVP 1 25 grudnia o 21.00.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Maryla Rodowicztvpfilm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)