Martyna Wojciechowska zdradziła powód, dlaczego odeszła z telewizji. To jest dla niej najważniejsze

Przerwa w nadawaniu "Kobiety na krańcu świata" zaskoczyła widzów. Martyna Wojciechowska wyjaśniła, że to ona zarządziła przerwę w nagraniach. Teraz uchyliła rąbka tajemnicy, co było powodem takiej decyzji.

Martyna Wojciechowska zrobiła sobie przerwę w karierze telewizyjnej
Martyna Wojciechowska zrobiła sobie przerwę w karierze telewizyjnej
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. MOS

29.08.2022 07:20

Martyna Wojciechowska od 2009 r. prowadzi program podróżniczy "Kobieta na krańcu świata" na antenie TVN. Co roku jesienią widzowie otrzymywali nowe odcinki serii, jednak tym razem na próżno szukać jej w ramówce. Dziennikarka wyjaśniła na Instagramie, dlaczego program na przerwę w emisji.

"Pierwszy raz od ponad 25 lat zdecydowałam się na przerwę w nagraniach dla telewizji. Dlatego tej jesieni, drodzy widzowie, niestety nie obejrzycie nowego sezonu programu 'Kobieta na krańcu świata'. Wybaczcie mi to. W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie zawsze najważniejsi byli moi bliscy, to był czas, żeby się na nich skupić, dać im całą swoją obecność i uwagę" - czytamy w poście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Można podejrzewać, że wpływ na tę decyzję miało nieoczekiwane rozstanie z Przemysławem Kossakowskim. Zaledwie kilka miesięcy po ślubie podróżnik wyprowadził się z jej domu. Pod koniec lipca uzyskali rozwód na pierwszej rozprawie z orzeczeniem o winie Kossakowskiego.

Jednak podczas ostatniego wystąpienia na Campus Polska Martyna Wojciechowska zasugerowała, że powodem, dla którego zrobiła przerwę w karierze telewizyjnej, jest jej córka. Podczas prowadzenia wydarzenia tłum zebranych usłyszał jej dzwoniący telefon, a dziennikarka pod koniec spotkania wyjaśniła, dlaczego go nie wyciszyła.

- Chciałam was przeprosić za mój dzwoniący telefon, bo musiało to wyglądać rozpaczliwie, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Pomaganie, praca to wszystko jest ważne, dla mnie nie ma nikogo ważniejszego, niż moje dziecko, moja rodzina i moi najbliżsi. Dlatego mam z nią taka umowę, że nigdy nie wyłączam telefonu na ten jeden jedyny sygnał, a mianowicie sygnał od mojego dziecka, żeby zawsze wiedziała, że gdziekolwiek jestem, na każdym krańcu świata i Polski, że może do mnie zadzwonić. To jest moje poczucie odpowiedzialności za nią - powiedziała Wojciechowska na Campus Polska.

Przypomnijmy, że pociecha dziennikarki, Marysia ma 14 lat. Poza tym podróżniczka adoptowała Kabulę Nkalango z Tanzanii, którą poznała podczas realizacji "Kobiety na krańcu świata". Niedawno wystąpiły razem na okładce magazynu "Viva!", promując płytę młodej kobiety cierpiącej na albinizm.   

Komentarze (6)