Marta Tomczak z programu "Projekt Lady" jest gotowa wstąpić do wojska. Czeka na wojnę?
Marta Tomczak z programu "Projekt Lady" jest gotowa, aby wstąpić do wojska, jeśli zajdzie potrzeba obrony kraju. Uczestniczka pierwszej edycji show służyła już kiedyś w jednostce Marynarki Wojennej. Wojskowym jest też jej mąż. W wywiadzie przyznaje, że w związku z sytuacją na Ukrainie gotowa jest ponownie wstąpić w szeregi armii.
20.02.2022 | aktual.: 20.02.2022 14:40
"Czekam, jestem gotowa, ćwiczę"
Marta Tomczak, uczestniczka pierwszej edycji programu "Projekt Lady" zdradziła w wywiadzie dla Newseria Lifestyle, że ze spokojem czeka na ewentualne wezwanie do mobilizacji. Jak donosi agencja Tomczak nie tylko strzela z kałasznikowa, ale robi pompki w szpilkach i umie dowodzić innymi.
"Jak najbardziej, mobilizacja też mnie dotyczy, bo jestem w rezerwie. Moją decyzją pójścia do wojska z tyłu głowy było to, że to nie jest tylko pójście, trochę zabawy, sprawdzenia siebie jako osoby, czy dam radę. Normalnie można to traktować jako pracę, czas pokoju jest oczywiście super, ale kiedy przyjdzie właśnie jakiś niepokój, godzina "W", jak my to mówimy, to zdaję sobie z tego sprawę, że będę musiała założyć kamasze i pójść bronić naszej ojczyzny, oby tylko naszej. Więc gdyby coś, to jak najbardziej, czekam, jestem gotowa, trochę ćwiczę. Mam nadzieję, że damy radę" – Marta Tomczak.
Mąż Marty też jest wojskowym. Nic dziwnego więc, że oboje są na bieżąco z informacjami na temat konfliktu Rosja-Ukraina. Wyznała, że spodziewa się wezwania do stawienia się na służbę.
"Mój mąż też jest wojskowym, więc jesteśmy na bieżąco. Obserwujemy, co się dzieje za naszą granicą, mamy już parę swoich zdań na ten temat, więc jak najbardziej spodziewam się, że mogę po prostu dostać wiadomość albo ktoś do mnie zapuka i powie, że o tej i o tej mam się stawić w takiej i w takiej jednostce wojskowej" – mówi agencji Marta Tomczak.
Czy uczestniczka programu "Projekt Lady" dobrze przemyślała swoją decyzję i chęć pomocy? Kto zajmie się jej dwuletnią córeczka?
"Jestem matką, (...) mała ma już dwa lata. Oczywiście jest rodzina, która może się zająć naszą córeczką. Tylko się śmieję, że trochę może być problematycznie, bo mój mąż też jest zawodowym wojskowym. Zostawię wtedy maleństwo z moimi dwiema mamami, czyli moją mamą i teściową. Na szczęście mamy taką możliwość" – mówi pewna Marta Tomczak.