Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" próbuje przyspieszyć poród. Pokazała swój sposób
Żona rolnika już nie może doczekać się narodzin dziecka. Termin porodu zbliża się wielkimi krokami, a Marta Paszkin wręcz testuje metody na jego przyspieszenie.
Paweł Bodzianny i Marta Paszkin poznali się w 7. edycji programu "Rolnik szuka żony". Mężczyzna nie ukrywał, że jego wielkim marzeniem jest założenie rodziny i doczekanie się pierwszego potomka. Ten upragniony moment lada moment nadejdzie.
Żona rolnika jest już w 9. miesiącu ciąży. Dla Marty Paszkin nie będzie to pierwszy poród, ma córkę z poprzedniego związku. Jak zapewnia, nie stresuje się narodzinami kolejnego dziecka, choć jej partner ma nieco obaw.
Fani pary dopytują w komentarzach na Instagramie, kiedy spodziewają się przywitać na świecie syna. Marta zdradziła, że do narodzin chłopca o imionach Adam Konrad (na cześć reżyserów "Rolnik szuka żony") powinno dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Jednak ciężarna stara się przyspieszyć poród.
"Ile mi podałyście sposobów na szybszy i łatwiejszy poród, ale żadna nie napisała o tym, co teraz robimy, czyli jeździć po wertepach takich totalnych. Ale dziewczyny wszystko pod kontrolą lekarza. Nie można tak samemu sobie" - powiedziała na InstaStories.
Życzymy szczęśliwego rozwiązania!