Rok temu życie Marty Paszkin się odmieniło. Dzięki TVP nie wpadła w depresję
"Nie dajcie się pochłonąć smutkowi!" - zaapelowała do fanów Marta Paszkin. Dokładnie rok temu, za sprawą TVP, znalazła swoją drugą połówkę. Teraz przyznaje, że zanim odważyła się na ten krok, na różne sposoby broniła się przed depresją.
Marta i Paweł od początku byli faworytami 7. edycji programu "Rolnik szuka żony". Widzowie mocno trzymali kciuki za uczucie tych dwojga, które rodziło się przed kamerami. Intuicja nie zawiodła fanów. Zgodnie z przewidywaniami para nie tylko dotrwała do finału, ale i jest razem do dziś. Występy przed kamerami spodobały im się do tego stopnia, że wiosną zakochani pojawili się w kolejnym programie TVP. Tym razem spróbowali swoich sił na parkiecie w tanecznym show "Dance dance dance". I choć nie wygrali programu, zarobione w nim pieniądze pomogły im w kupnie wspólnego mieszkania.
Uczestniczka programów TVP nie kryje radości z tego, jak w ostatnim czasie potoczyło się jej życie. Przypomniała na Instagramie, że dokładnie rok temu poznała Pawła. To spotkanie zmieniło wszystko.
Marta Paszkin wyznała też, że zanim zgłosiła się do programu, powoli zaczęła tracić nadzieję, czy uda jej się spotkać drugą połówkę i ułożyć życie na nowo. Z tego powodu często przechodziła trudne chwile.
"Osobiście należę do osób dość wytrzymałych psychicznie, ale i mi czasami zdarzały się chwile załamania - przed depresją chronił mnie sport, muzyka no i oczywiście uśmiech Stefanii. Czasem powątpiewałam, czy mi się jeszcze ułoży, ale nigdy nie straciłam w to ostatecznie wiary i wam też tego życzę!" - napisała na Instagramie.
Ukochana Pawła zwróciła się zwłaszcza do samotnych mam, by biorąc z niej przykład, nigdy nie traciły nadziei na znalezienie miłości.
"(...) w kontekście tej 'rocznicy' chciałam wam pokazać na swoim przykładzie, że nigdy nie jest za późno/ za głupio na to, żeby coś zmienić w życiu. Odważcie się zawalczyć o szczęście i zróbcie coś dla siebie! Nie dajcie się pochłonąć smutkowi!" - zaapelowała.