Marek Sekielski potwierdza: film o ojcu Rydzyku powstanie

Marek Sekielski, współtwórca głośnych filmów o pedofilii, ocenia dla WP ostatnią głośną wypowiedź Tadeusza Rydzyka. - Nie jest jedynym członkiem Kościoła katolickiego, który uważa, że o pedofilii w Kościele należy milczeć - mówi.

Ojciec Tadeusz Rydzyk z Jarosławem Kaczyńskim i Mariuszem Błaszczakiem
Ojciec Tadeusz Rydzyk z Jarosławem Kaczyńskim i Mariuszem Błaszczakiem
Źródło zdjęć: © East News

07.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:25

Sebastian Łupak: Tomasz Sekielski zapowiedział możliwość nakręcenia przez was filmu o ojcu Rydzyku. Czy jest taki plan?

Marek Sekielski: Muszę porozmawiać z bratem, bo nie wiem, po co o tym mówi już teraz. Za wcześnie… Ale tak: oczywiście, mamy taki temat w głowie od kilku lat. Kwestią nie jest, czy ten film powstanie, ale w jakiej formie powstanie. Ale zostawmy sobie trochę tajemnicy.

Ojciec Rydzyk powiedział, że bp Janiak to współczesny męczennik. Przypomnę, że bp Janiak był oskarżany o tuszowanie pedofilii i w efekcie złożył rezygnację z funkcji biskupa kaliskiego, przyjętą przez papieża Franciszka.

Mnie te słowa ojca Rydzyka nie dziwią. On jest konsekwentny. Jemu się nasze filmy nie podobały. Ale Tadeusz Rydzyk nie jest jedynym członkiem Kościoła katolickiego, który uważa, że o pedofilii w Kościele należy milczeć. Kościół tak funkcjonował przez dziesiątki lat i tylko dzięki presji społecznej, która od kilu lat narasta, Kościół "próbuje" teraz coś zrobić w tej sprawie. Choć realnych zmian w polskim Kościele, wśród polskich duchownych, nie widzę. Jeśli jakieś ruchy się pojawiają, to przychodzą z Watykanu. Polscy biskupi tkwią na swoich dobrze okopanych pozycjach.

Pana brat skrytykował prominentnych polityków PiS za pielgrzymowanie do ojca Rydzyka.  

Władza PiS jest tak mocno zblatowana z Kościołem i są między nimi a Kościołem takie zależności, że jedna strona drugiej nie pozwoli zrobić krzywdy. Zbigniew Ziobro, jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny, przyklaskuje i Rydzykowi, i Episkopatowi.

Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii zaczęła pracę w listopadzie. Czego się pan po niej spodziewa?

Powstawanie tej Komisji trwało półtora roku w ogromnych bólach. Osoby w tej komisji są z nadania politycznego i są związane z Kościołem. Użyję analogi: ciężko od ludzi Ala Capone oczekiwać rozliczenia działalności Ala Capone. Kościół dobrze o siebie dba i nie pozwoli sobie zrobić krzywdy. Ta komisja pewnie będzie tropić pedofilię wśród wuefistów i murarzy, a nie wśród duchownych. Będzie rozmywała temat i odwracała uwagę od Kościoła.

Przygotowujecie film o Janie Pawle II. Czy film "Don Stanislao" Marcina Gutowskiego o kardynale Dziwiszu pomoże wam w waszej pracy?

Ja się cieszę, że ten film powstał, bo to jest kolejne przełamanie tabu wśród dużych mediów. Brakowało silnego głosu dużej telewizji. TVP ani Polsat nie zajmą się tym tematem, bo nie mają w tym interesu. Dobrze, że to zrobił TVN. To jest dobrze dla sprawy i ja się cieszę, bo telewizja nie jest dla nas konkurencją.

Ja się będę cieszył, jeśli w dużej telewizji raz w miesiącu pojawi się kolejny materiał demaskujący tuszowanie pedofilii w Kościele. Zachęcam kolejnych dziennikarzy, żeby brali mikrofon i po prostu stawiali kolejnym biskupom pytania. Kardynał Dziwisz przewrócił się dosyć zjawiskowo o własne nogi. Myślę, że przynajmniej połowa innych biskupów i kardynałów też się - po zadaniu kilu prostych pytań - o własne nogi przewróci.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (216)