Marcin z programu "Chłopaki do wzięcia" przeżył tragedię. Płakał przed kamerami
W 2021 r. zmarł pan Stanisław Flis, ojciec Marcina, jednego z bohaterów programu "Chłopaki do wzięcia". Marcin wciąż nie otrząsnął się po tamtej stracie.
Marcin z programu "Chłopaki do wzięcia" przeżył tragedię. Płakał przed kamerami
Program "Chłopaki do wzięcia" można oglądać na antenie Polsat Play. Program przez 10 lat zyskał grono wiernych fanów, którzy z zainteresowaniem śledzą losy bohaterów. A są nimi mieszkańcy małych miast i wiosek, niezamożni, bez perspektyw, za to z nadzieją poszukujący miłości na całe życie. Niektórzy z jego uczestników, jak Jarek Mergner, Bandziorek czy Henryk, już znaleźli partnerki.
Nie wszyscy jednak mogą pochwalić się takim szczęściem. Jedną z osób, które wciąż, mimo starań, pozostają samotne, jest Marcin Flis. Mężczyzna cieszy się sporą sympatią widzów, ale wciąż nie znalazł miłości.
Niedawno Marcina spotkała tragedia. Stracił ukochanego ojca, z którym występował w programie. Mężczyźni byli ze sobą bardzo zżyci, a Marcin wciąż nie otrząsnął się po stracie rodzica.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pan Stanisław zmarł w styczniu 2021 r. Od tamtej pory Marcin co jakiś czas wspomina go w programie.
Pomogła rodzina
W tym trudnym czasie Marcina wspiera daleka rodzina, która postanowiła z nim zamieszkać, żeby łatwiej było mu poradzić sobie z samotnością. Mężczyzna nie może się uporać z nagłą stratą taty, który zaraził się COVID-19 podczas rodzinnych świąt.
- Zadzwoniłem na pogotowie. Przyjechali, zrobili mu test. Szybko się okazało, że wynik jest pozytywny. Musiałem zarazić się od taty, bo też miałem wirusa. Leżeliśmy z ojcem na jednej sali przez jakieś cztery dni. Ojciec się dusił, nie mógł oddychać, nawet jak był podłączony do tlenu - wspomniał Marcin.
Najtrudniejsze chwile
- Trafił na OIOM. Był w ciężkim stanie. Płuca nie pracowały. Doktor powiedziała, że trzeba się przygotować na najgorsze. Zadzwoniłem kilka godzin później, a pani doktor mówi, że ojciec już niestety nie żyje - opisał Marcin.
- Są takie chwile, że jestem załamany. Był, a teraz już go nie ma - powiedział ze łzami w oczach Marcin.
Samotność
W odcinku 310. Marcin wybrał się na grób ojca. Powiedział przed kamerami, że wciąż doskwiera mu samotność.
- Tak, tato, po raz kolejny przychodzę do ciebie sam. Ale myślę, że w najbliższych dniach może się to zmieni? Przyjdę z tą jedyną, ukochaną osobą do ciebie na grób. Może zaakceptujesz tę przyszłą synową, jeżeli ja ją też zaakceptuję - wyznał Marcin
Wciąż boli
Marcin nie mógł powstrzymać łez. Choć od śmierci jego ojca minął już pewien czas, wciąż ta strata mocno go boli.
- Co ja więcej mogę. W górze wszystko czuwa nad tym. Nie życzę nikomu odejścia bliskiej osoby. To jest tragedia. Dla wszystkich - mówił przed kamerami.