Marcin Wrona: Góry są wyzwaniem!

Marcin Wrona: Góry są wyzwaniem!
Źródło zdjęć: © AFP

Katarzyna Szymanek: Po sukcesie Twojego najnowszego filmu "Chrzest", pracujesz nad serialem dla telewizyjnej Jedynki "Ratownicy". Co sprawiło, że reżyser filmowy podjął się pracy nad serialem?

Marcin Wrona: Góry! Są one zdecydowanie jednym z powodów, dla których zdecydowałem się podjąć realizacji tego projektu. To okazja, by przy użyciu całkiem sporego budżetu jak na serial, pokazać je w sposób wyjątkowy. Jednocześnie to góry właśnie są największym wyzwaniem, z jakim mierzę się reżyserując "Ratowników".

K.Sz.: Jakie założenia przyjąłeś przystępując do tej pracy?

Marcin Wrona: Przede wszystkim chcę przełamać konwencję serialową, jaka obecnie obowiązuje w Polsce. Skupiamy się na bardziej realistycznym opowiedzeniu historii, na tym, żeby pokazać wszystko w sposób filmowy. Zresztą sam temat narzuca takie rozwiązania. Jednym z bohaterów naszego przedsięwzięcia są właśnie góry. Chcemy pokazać, że miejsce to powoduje, iż jego mieszkańcy zachowują się inaczej niż ci, którzy mieszkają nad morzem albo w mieście. Staramy się uchwycić to dziwne napięcie, które wytwarzają góry, ich niepowtarzalną energię, tajemnicę... A to nie jest kwestia samej kamery, ale też ludzi.

K.Sz.: Dlatego tyle czasu poświęcacie na zdjęcia w Zakopanem?

Marcin Wrona: Tak. Zaprzyjaźniliśmy się z góralami, z pracownikami TOPRu, także tymi po stronie słowackiej. Zależy nam, żeby pokazać kawałek prawdziwego świata w atrakcyjny sposób i z humorem, bo on także jest częścią zakopiańskiej kultury.

K.Sz.: Domyślam się, że na ekranie nie zabraknie spektakularnych scen?

Marcin Wrona: Oczywiście. W każdym odcinku będzie jedna akcja ratownicza. Dotychczas mieliśmy zdjęcia na Łomnicy, gdzie sam miałem okazję wisieć na ścianie. Były niebezpieczne sceny z helikopterem, kiedy podejmowaliśmy człowieka, który utknął na skale. Nagrywaliśmy też akcję ratunkową w jaskini, z wyciągiem narciarskim, pod który wpadł glajciarz, mieliśmy także zdjęcia nocne w górach... To wszystko bardzo trudne realizacyjnie sceny, które dla reżysera są nie lada wyzwaniem. Jedną z najbardziej spektakularnych scen jest jednak akcja z lawiną. Zobaczymy ją w pierwszym odcinku i z tą akcją właśnie związany będzie główny wątek serialu.

K.Sz.: Czyli jaki?

Marcin Wrona: Chodzi o dziewczynę, która rzekomo zginęła pod lawiną. Potem się jednak okazuje, że być może ona żyje. To taki wątek trochę jak z "Miasteczka Twin Peaks", gdzie znikła... Laura Palmer i wszyscy jej szukali. Drugim wątkiem w serialu jest wątek ziemi. Ratownicy posiadają na własność pewne tereny, ale zakusy na nie mają politycy z Warszawy...

K.Sz.: Czy przedstawione historie, wypadki oparte są na faktach?

Marcin Wrona: Jak najbardziej. Wiele z nich to wydarzenia mające naprawdę miejsce. W znacznym stopniu posiłkowaliśmy się swoistą biblią dla ratowników górskich, czyli książką "Wołanie w górach" Michała Jagiełły, który także był wieloletnim ratownikiem TOPR-u. Serial jest połączeniem prawdziwych sytuacji z fabularną opowieścią.

K.Sz: I z głównym bohaterem oczywiście?

Marcin Wrona: Głównym bohaterem filmu jest Staszek, chłopak, który musi wrócić do swego rodzinnego miasta, Zakopanego. Nie udało mu się skończyć studiów prawniczych w Krakowie i po wielu perypetiach na nowo musi rozpocząć swe życie. Jego ojciec jest naczelnikiem ratowników. Staszek całe życie bronił się przed pójściem w ślady ojca, ale z dnia na dzień coraz bardziej zakochuje się w tym zawodzie i w górach.

K.Sz.: Jak dobieraliście obsadę? Nie trudno zauważyć, że w serialu występują aktorzy, z którymi współpracowałeś już wcześniej przy swoich filmach...

Marcin Wrona: Starałem się zaangażować te osoby, do których mam pełne zaufanie. Tomek Schuchardt, Natalia Rybicka, Wojtek Zieliński, Marek Kalita - to aktorzy, których nie tylko znam, bo nie o to chodzi, ale po prostu cenię. Przy takim tempie, chciałem pracować z ludźmi, o których wiem, że sobie poradzą, że swoją wyrazistością stworzą krwiste postaci.

K.Sz.: A Bogusław Linda w tym serialu to swoisty wabik na widzów?

Marcin Wrona: Chcemy pokazać go w zupełnie inny sposób. Przełamać wizerunek twardego faceta, jaki znamy z filmów. Jego bohater to naczelnik TOPR-u, ojciec głównego bohatera, mający swoje słabości. Myślę, że nimi właśnie zjedna sobie widzów.

K.Sz. Jakie miejsca odwiedzicie jeszcze z ekipą?

Marcin Wrona: Będziemy nagrywać po słowackiej stronie Tatr, gdzie już raz byliśmy. Odwiedzimy też Szczawnicę w Pieninach, a wnętrza nagrywać będziemy w Warszawie. Przyznam, że trochę obawiam się tych warszawskich zdjęć. Jednak całej ekipie udziela się atmosfera gór i po tym miesięcznym pobycie, tak naprawdę dopiero ją zgłębiamy. Zaprzyjaźniliśmy się z mieszkańcami i poznajemy prawdziwy charakter Zakopanego.

K.Sz.: Skupiłeś się na reżyserii serialu. A co z pracą nad trzecim, po "Mojej krwi" i "Chrzcie", z serii Twoich filmów?

Marcin Wrona: Wszystko jest w toku, właśnie powstaje scenariusz. Być może uda się nakręcić go już w przyszłym roku. Do tej pory pokazywaliśmy męski świat, a tym razem bohaterką będzie kobieta. Chciałbym pokazać portret kobiety, jakiego jeszcze w polskim kinie nie widzieliśmy. Mam nadzieję, że to się uda.

K.Sz.: Masz już obsadę?
Marcin Wrona: Nie jeszcze za wcześnie. A nawet gdybym miał jakieś pomysły, to za wcześnie, żeby o tym mówić.

K.Sz.:W takim razie życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.
* Rozmawiała Katarzyna Szymanek/ AKPA*

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta