Marcin Prokop chciał odejść z TVN. "Czy nie zaczynam nudzić widzów?"
Marcin Prokop, który jest związany z telewizją od ponad 20 lat, jakiś czas temu zastanawiał się na odejściem z TVN. Opowiedział, dlaczego został i co by robił, gdyby faktycznie rzucił pracę.
Marcin Prokop przygodę z telewizją zaczął w 2001 r. A ze stacją TVN związany jest od 2007 r. Prowadzi tam m.in. programy "Dzień dobry TVN", "Mam talent!" czy "Lego Masters". Oprócz tego jest gospodarzem licznych wydarzeń, w tym koncertów, organizowanych przez TVN.
Okazuje się jednak, że Prokop nie jest pewien, czy będzie pracował w TVN bez końca. Co jakiś czas nachodzą go myśli, by zrezygnować. W rozmowie z Plejadą powiedział: - Regularnie zadaję sobie pytania: czy wciąż lubię to, co robię? Czy nie zaczynam nudzić siebie i widzów? Czy nadal jestem w tym dobry? Czy tracę coś innego, co mógłbym robić w tym czasie? W telewizji pracuję w sumie już od ponad 20 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio myślał o odejściu, gdy z TVN pożegnał się Edward Miszczak. - Zanim ukonstytuowała się nowa struktura, minęło kilka miesięcy. Doszedłem wtedy do wniosku, że role, które odgrywam w prowadzonych przeze mnie programach, trochę mi się przejadły. Oczywiście, mógłbym o tym nie myśleć i dalej bezrefleksyjnie odcinać kupony. Ale wynagrodzenie od dawna nie jest moją podstawową motywacją.
Nowej szefowej, Lidii Kazen, Prokop powiedział, że nie ma ochoty prowadzić już "Mam talent!". Ta zaproponowała mu, by spróbował swych sił jako juror. - Stwierdziłem: to coś nowego, więc czemu nie? - powiedział.
Sprawa miała się jednak inaczej z "Dzień dobry TVN". - "Dzień dobry TVN" prowadzę razem z Dorotą Wellman. Myśląc więc o tym programie, biorę pod uwagę nie tylko swoje emocje, ale też to, że stanowimy zespół, za który czuję się współodpowiedzialny. Gdybym zrezygnował, nasz duet by się rozsypał, a uważam go za dużą wartość w swoim zawodowym życiu, więc nawet jeśli ja czasami tracę entuzjazm do "Dzień dobry...", to zasilam się energią Doroty. I na odwrót.
Zmiany w "Dzień dobry TVN"
Okazuje się, że tu również pomysły nowej szefowej na odświeżenie formatu spodobały się Prokopowi. - Na szczęście Lidka tchnęła w ten program nowe życie i wprowadziła sporo potrzebnych zmian, częściowo zgodnych z moimi pomysłami i postulatami.
Jakie to postulaty? - Bardzo zależało mi na tym, by "Dzień dobry TVN" miało jednak jakąś mocniej zaznaczoną warstwę dziennikarską, a nie było tylko programem o pieczeniu ciast, malowaniu paznokci i wywabianiu plam.
Prokop nie wyobraża sobie, co mógłby robić, gdyby rzucił pracę w telewizji. Wie jednak, że nie byłby w stanie spocząć na laurach: - Gdybym zrezygnował z telewizji, przez chwilę bym odpoczął, wyczyścił głowę, rozejrzał się dookoła i pomyślał nad tym, co chcę dalej robić. Mam ten komfort, że materialnie jestem zabezpieczony.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: