Konflikt trwa w najlepsze. Teraz Rusin odpowiada
Nic nie wskazuje na to, by konflikt Kingi Rusin i Krzysztofa Stanowskiego miał się rychło zakończyć. Wymiana ciosów trwa w najlepsze. Tym razem uderzenie wyprowadziła była prowadząca "Dzień dobry TVN". Nazwała Stanowskiego "celebryckim detektywem udającym dziennikarza".
18.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 13:11
W sobotę ukazał się najnowszy odcinek formatu "Mazurek & Stanowski" na Kanale Zero. Prowadzący odnieśli się do "afery" z Kingą Rusin, nie stroniąc od szydzenia z prezenterki. Krzysztof Stanowski nazwał dziennikarkę "trucicielką klimatyczną", a Robert Mazurek - świnią. Na odpowiedź Rusin nie trzeba było długo czekać. Kolejnego dnia w swoim instagramowym wpisie uderzyła w Mazurka i Stanowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin dosadnie Mazurku i Stanowskim
Kinga Rusin w poście powieliła popularny w mediach zarzut, że Mazurek i Stanowski sympatyzują z obozem Zjednoczonej Prawicy. Nazwała gospodarzy satyryczno-publicystycznego formatu "zerami" nawiązując do nazwy kanału.
"Znów odpowiadając mi 'zera' zjechały na -1… Prawoskrętny symetrysta Mazurek i Stanowski, celebrycki detektyw udający dziennikarza... Czekamy na równie rzetelny co o 'drugiej v-ce Miss Elite' materiał o powiązaniu SKOKów z Pisem, o interesach Obajtka i Morawieckiego, o kościelnej mafii i przetargu na Caracale. Lista tematów z ostatnich ośmiu lat się nie kończy. Ale… nie gryzie się ręki, która karmi (karmiła), co nie?" - napisała Kinga Rusin.
Prezenterka wytknęła prowadzącym drwienie z antyprzemocowej akcji "Nazywam się Miliard", w ramach której posłanki koalicji rządzącej zatańczyły w Sejmie. Oskarżyła ich o "wyśmianie przemocy wobec kobiet".
"Wczoraj w swoim programie Stanowski i Mazurek wyśmiali przemoc wobec kobiet i polskie parlamentarzystki. Ale o tym w mediach cisza, bo 'hit' o podstarzałym 'biznesmenie' i jego utrzymance lepiej się klika, chociaż te wszystkie informacje są od dawna dostępne w internecie. (...). Zapewne uważają też, że ratyfikowanie konwencji stambulskiej o przeciwdziałaniu przemocy uderza w polskie tradycje i zachodnie wzory - napisała Kinga Rusin.
"Kto by się przejmował kobietami katowanymi najczęściej przez ich partnerów, co chłopaki? Lepiej się pośmiejmy, podrzyjmy łacha 'głupich bab' - co wam będą podskakiwać! Niech wracają do garów gdzie ich miejsce! No nie?" - dodała.
Na tym Kinga Rusin nie poprzestała. Nawiązała do "osobistej wycieczki" dziennikarza sportowego w ostatnim wydaniu "Mazurka & Stanowskiego", który nazwał prezenterkę "straszą kobietą", dlatego jej uwagi na niego "nie działają". Powiedziała przy okazji, jaka według niej jest rola Kanału Zero.
"Co do ataków personalnych na mnie, to żarty z wieku, są tak samo żenujące jak żarty z nazwiska i śmieszące wyłącznie takich buców jak oni sami. Ten niskich lotów dowcip nie odwróci uwagi ludzi od tego czym jest Kanał Zero. To narzędzie relatywizowania zła, gdzie pod przykrywką knajackich żartów i wachlarza różnych treści przekonuje się ludzi, przed zbliżającymi się wyborami (samorządowe, europejskie, prezydenckie), że 'nie taki straszny PiS jak go malują'" - skwitowała była gwiazda "Dzień Dobry TVN".
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: