Po latach wrócił do TVP. W sieci udostępnił zabawne wideo
Marcin Antosiewicz był jednym z pierwszych reporterów, którzy pojawili się w pierwszym wydaniu nowego serwisu informacyjnego TVP, "19.30". Teraz prezenter przypomniał w sieci zabawną sytuację sprzed lat.
05.02.2024 | aktual.: 05.02.2024 19:32
Antosiewicz powrócił do Telewizji Polskiej po latach nieobecności i od razu, na potrzeby wydania z 21 grudnia 2023 r., zrealizował dla niej materiał o zmianach u władz mediów publicznych i strajkach, które odbywały się pod siedzibą TVP. Niemal dwie dekady wcześniej, w 2004 r., pracował w "Panoramie" w TVP2, w latach 2007–2008 był korespondentem w Wielkiej Brytanii i Irlandii, a od 2009 do 2016 r. dla "Wiadomości" – w Berlinie. Po współpracy z "Wirtualną Polską", "Forbesem" i "Newsweek Polska" znowu można go oglądać w telewizji publicznej, gdzie – jak kilka dni temu donosiły "Wirtualne Media" – będzie relacjonował wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Antosiewicz opublikował zabawne wideo. Zaliczył wpadkę na wizji
Dziennikarz jest dość aktywny w social mediach. Na swoich profilach na Instagramie i Facebooku zamieścił nagranie archiwalne z 2015 r., na którym widzimy Antosiewicza, który wraz z autorką programu Barbarą Włodarczyk bierze udział w nagraniu jednego z odcinka "Sąsiadów".
Był to emitowany w ubiegłej dekadzie program publicystyczny – jak czytamy w oficjalnym opisie w serwisie VOD TVP – "o tym, jak i czym żyją sąsiedzi Polski. Ile zarabiają, jakie mają problemy, jak sobie radzą z codziennymi trudnościami, jak patrzą na historię, jak postrzegają Polaków itd. Każdy odcinek dotyczyć będzie jednego tematu. Ciekawego, a zarazem ważnego dla Polaków lub wzajemnych relacji z sąsiadami. Opowiadają o nim osoby, które doskonale znają realia sąsiednich krajów. Pozwoli to wychwycić podobieństwa i różnice w codziennym życiu mieszkańców naszych krajów; przełamać stereotypy; wyzbyć się zaściankowości i uświadomić sobie, jak wygląda Polska na tle innych".
W przypomnianym przez Antosiewicza fragmencie doszło do niespodziewanej zabawnej sytuacji. W trakcie wypowiedzi gościa programu, na którego przez znaczną część nagrania nakierowana była kamera, dziennikarz mierzył się z odmawiającym posłuszeństwa samoistnie obniżającym wysokość siedzenia stołkiem. W krótkim urywku wideo widzimy prezentera, który usiłuje z nim walczyć, a kiedy w końcu śmiejąca się Włodarczyk przerwała nagrywanie, możemy zobaczyć dziennikarza, który ledwo wystaje znad stołu.
Zobacz także
– Poczekajcie, stop, przepraszam was – przerwała zduszonym od śmiechu głosem prowadząca, której zaraz zawtórował Antosiewicz, ledwo artykułując słowa: – Ten stołek jest zły (...). A wcześniej się śmiałem z innego gościa. Ja tu nic nie dotykam, a nagle się osuwam. Jest inny stołek? Bo to ode mnie niezależne – poprosił o pomoc techników i faktycznie zaraz pojawił się mężczyzna z zastępczym meblem.
– Ale poczekajcie, teraz naprawdę, bez jaj – próbowała opanować sytuację Włodarczyk, która już po chwili znowu wybuchnęła śmiechem. Po zażegnaniu kłopotu z fotelem program wymagał ponownego nakręcenia.
Warto wspomnieć, że para Włodarczyk–Antosiewicz w tym samym roku wygrała "Wielki Test o Żywności. Polska smakuje". Wygrana w wysokości 30 tys. zł została przekazana na cele charytatywne. – Pierwszy raz tutaj jesteśmy, ale musimy w tym duecie więcej występować, bo bardzo dobrze nam idzie – powiedziała wówczas dziennikarka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.