Marcelina Zawadzka pokazała zdjęcia z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

Marcelina Zawadzka pokazała zdjęcia z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
Marcelina Zawadzka pokazała zdjęcia z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

02.11.2020 17:26, aktual.: 01.03.2022 14:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie milkną echa związane z kontrowersyjną decyzją Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej zakazu aborcji. Do protestujących gwiazd przyłączyła się Marcelina Zawadzka, która zamieściła zdjęcie ze Strajku Kobiet.

Wydarzenia z zeszłego tygodnia doprowadziły do ogromnego poruszenia wśród Polaków. W całym kraju trwają protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z Konstytucją.

Część osób współpracujących z Telewizją Polską starała się nie odnosić do manifestacji, niektórzy z nich jednak zdecydowali się zabrać głos. Tym razem do całej sprawy odniosła się gwiazda "Pytanie na śniadanie". Marcelina Zawadzka udostępniła kilka zdjęć na swoim profilu na Instagramie, po których możemy wywnioskować, że brała udział w piątkowym Strajku Kobiet. Zamieściła także obszerny wpis.

"Są sprawy, co do których powinni wypowiadać się eksperci zgłębiający dany temat w najróżniejszych aspektach. Są też sprawy, które dotykają najbardziej ludzkich, intymnych, prywatnych kwestii. W ich przypadku decyzje powinny zostać w gestii, tych, których dotyczą najbardziej. Uważam, że taką właśnie jest sprawa, w której obecnie protestują setki tysięcy kobiet na ulicach naszego kraju, wspieranych przez swoich partnerów, mężów, synów, ojców, braci" - zaczęła Zawadzka.

Gwiazda TVP stwierdziła, że wiele może nas różnić, jednak w tak bardzo ważnej sprawie gniew może być wspólnym mianownikiem. "W kwestiach światopoglądowych czy wyznaniowych może nas różnić bardzo dużo, ale w tym momencie połączył nas sprzeciw i gniew wobec osób, które zdecydowały za nie, w tak wrażliwej kwestii, jak terminacja ciąży w przypadku stwierdzenia ciężkich wad rozwojowych płodu. Sama nie mam jeszcze dzieci, wierzę, że to jeszcze przede mną i przyjdzie czas na macierzyństwo" - wyznała.

Na sam koniec dodała, że każdy z nas powinien sam decydować o własnym losie. 'Wydaje mi się jednak, że nie trzeba tego doświadczyć fizycznie, aby móc wyobrazić sobie, co czuje kobieta, która musi zmierzyć się z tak ogromną traumą, kiedy dowiaduje się o diagnozie, o wyroku. Kiedy musi podjąć, zapewne jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu, mierząc się ze swoim sumieniem, często idącym w parze z wiarą. I o ten wybór właśnie chodzi" - zakończyła swój wpis.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (12)
Zobacz także