Marcelina Zawadzka odchodzi z serialu "Na sygnale". Gwiazda TVP komentuje zaistniałą sytuację
Marcelina Zawadzka opuszcza szeregi serialu ”Na sygnale”. W produkcji TVP wcielała się w rolę pięknej ratowniczki o imieniu Gabi. Gwiazda skomentowała swoje odejście.
11.04.2019 | aktual.: 12.04.2019 10:24
Marcelina Zawadzka odchodzi z serialu ”Na sygnale”
Marcelina Zawadzka jest obecnie jedną z najpopularniejszych osób w polskim show-biznesie. Dzięki swojej wrodzonej skromności udało się jej zdobyć sympatię wielu widzów.
Zawadzka na co dzień występuje w ”Pytanie na śniadanie”, uczestniczyła także w programie ”Dance Dance Dance”, a w każdą środę można oglądać ją w serialu ”Na sygnale”.
Okazuje się jednak, że aktorka prawdopodobnie odejdzie z serialu. Według doniesień Super Expressu grana przez nią postać Gabi ma zostać uśmiercona. Wszystko to ma się ponoć odbyć w tragicznych okolicznościach.
Gwiazda postanowiła sama skomentować pogłoski o jej odejściu z serialu.
- Moje odejście z serialu "Na Sygnale" było wspólną decyzją: moją i producentów serialu. Już jesienią 2018 r. kiedy nagrywaliśmy „"Bake Off Ale Ciacho!” Oraz "Bake Off Junior" nie byłam w stanie wywiązać się z zobowiązań wobec serialu (12 dni zdjęciowych w miesiącu), wtedy zdecydowaliśmy o napisaniu mojej roli w taki sposób, aby właśnie wiosną 2019 r. zakończyć mój wątek. Scenę końcową nagraliśmy dosłownie dzień po tym jak zakończyłam plan zdjęciowy do "Dance, Dance, Dance"- powiedziała Marcelina Zawadzka na łamach serwisu Party.pl.
Marcelina Zawadzka rozstała się z Rafałem Jonkiszem
Odejście z serialu ”Na sygnale” to kolejna szokująca zmiana w życiu Zawadzkiej. Od kilku dni fani prezenterki przeżywają jej rozstanie z Rafałem Jonkiszem, z którym niedawno się związała.
W połowie listopada 2018 r. pojawiły się doniesienia o związku Zawadzkiej i Jonkisza. Para miała się ze sobą spotykać już od dwóch miesięcy. Informacja ta uszczęśliwiła wielu ludzi, gdyż dotychczas gwiazda nie miała szczęścia w miłości. Szczególnie głośno mówiło się o jej relacji z Mikołajem Roznerskim, która przetrwała zaledwie cztery miesiące. Tym razem znowu się nie udało.